Page 81 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Annette Libeskind Berkovits „Życie pełne barw. Jak Nachman Libeskind przeżył nazistów, gułagi i komunistów"
P. 81

* * *


               Po śmierci matki Roza i Nachman nadal mieszkali w swoim starym
            mieszkaniu. Roza postanowiła je nieco ożywić i udało jej się to do tego
            stopnia, że Nachman nie mógł uwierzyć, iż to ten sam dom. Za zarobione
            przez siebie pieniądze Roza kupiła nowe koronkowe firanki i wyrzuciła
            staroświeckie twarde materace. Kupiła też nowe radio i nastawiała je
            na najweselsze melodie. Jej koleżanki uważały ją już za starą pannę, lecz
            Roza po prostu podążała z duchem czasu. „Nie mam ochoty brać sobie
            na głowę męża i gromady zasmarkanych dzieciaków” – mówiła, śmiejąc
            się perliście. „Wolę poznawać świat, trochę popracować, uskładać trochę
            pieniędzy, móc przychodzić i wychodzić według uznania”. W gazetach
            i na spotkaniach Bundu pojawiały się radykalne wypowiedzi na temat
            praw kobiet. Świat wydawał się zmieniać, lecz nie zawsze na lepsze.
            W odróżnieniu od religijnych żydowskich dziewcząt z Przedborza, które
            wydawano za mąż jako nastolatki, wyrafinowane żydowskie panny
            z Łodzi odkładały małżeństwo na przyszłość. Roza zdawała sobie sprawę,
            że gdyby żył ich ojciec, winiłby o to idee bundowców albo – nie daj Boże
            – komunistów. W głębi serca marzyła o znalezieniu „tego jedynego”,
            była jednak zadowolona ze swojej pracy i życia dzielonego z ulubionym
            bratem Nachmanem.
               Prywatnie zarówno Nachman, jak i Roza zastanawiali się, co by było,
            gdyby któreś z nich znalazło partnera. Jak przekazaliby drugiej osobie
            dobrą wiadomość? W ostatnim czasie skupiali się jednak bardziej na
            słuchaniu złych wiadomości. Po dojściu Hitlera do władzy sytuacja
            stawała się stopniowo coraz gorsza. Nachman codziennie z niepokojem
            czytał gazety i rozmyślał, co się stanie z Żydami w Polsce, skoro naziści
            rozszerzają swoje wpływy poza granice Niemiec. Sądząc po doniesieniach
            żydowskiej prasy, na horyzoncie zbierały się czarne chmury. Niemożli-
            wością było je ignorować.
               Już w 1936 roku żydowskim lekarzom w Niemczech zabroniono wyko-
            nywania zawodu. W Polsce zasada numerus clausus odnosząca się do
            żydowskich studentów ograniczyła ich liczbę na uniwersytetach do zale-
            dwie garstki. Od 1937 roku studenci w Warszawie, Krakowie i Poznaniu
            musieli pod groźbą wydalenia z uczelni siedzieć w wydzielonych czę-
            ściach sal wykładowych, co nazywano „gettem ławkowym”. Żydom nie
            wolno było pracować w administracji państwowej. Bojkoty i rabowanie


                                                                          81
   76   77   78   79   80   81   82   83   84   85   86