Page 55 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Annette Libeskind Berkovits „Życie pełne barw. Jak Nachman Libeskind przeżył nazistów, gułagi i komunistów"
P. 55

Jadwigę. Siedziały na balkonie dla publiczności z bukietami kwiatów na
            kolanach. Najwyraźniej spodziewały się pewnego zwolnienia Nachmana.
            Bronił go przecież tak znamienity prawnik.
               Najpierw prokurator przedstawił sprawę. Powtórzył niedorzeczne
            zarzuty przeciwko Nachmanowi i wezwał na świadków agentów „Defen-
            sywy”, aby potwierdzili przed sądem, iż widzieli oskarżonego w trakcie
            rozdawania komunistycznej literatury. Następnie przyszła kolej na
            Erlicha. Z wielką pasją wygłosił wspaniałą mowę obrończą. W jego peł-
            nych ognia słowach brzmiało oburzenie wobec podstępnych kłamstw
            wygłoszonych przez prokuratora w celu zduszenia wszelkiej opozycji
            przeciwko rządowi. Erlich powołał wielu świadków, którzy potwierdzili,
            że Nachman jest aktywnym bundowcem, w związku z czym nie ma
            możliwości, aby kiedykolwiek rozdawał komunistyczne ulotki. Jednym
                                                                           23
            ze świadków obrony był prominentny radny miejski Szmul Milman .
            Nachman był głęboko wzruszony, że tak ważni ludzie przemawiają w jego
            imieniu, lecz jeszcze większym wzruszeniem napawał go fakt, iż tylu
            krewnych i kolegów ze szkoły Medema przyszło, aby go wesprzeć. Nie
            widział ich od prawie sześciu miesięcy.
               Byli tam Jankiel, Natan, Pola i Roza. Jadwiga siedziała w pierwszym
            rzędzie. Specjalnie dla niego przyszli również Siergiej, Szymon, Motl,
            Blima i Sara. Kiedy jednak Nachman spojrzał na swoją matkę, poczuł
            ukłucie żalu, że naraził ją na takie męczarnie. Wyglądała starzej niż
            wskazywałby na to jej wiek. Siwe kosmyki włosów wymknęły jej się spod
            chustki i zwisały luźno na policzkach. Jej wargi poruszały się i Nachman
            pomyślał, że modli się o jego uwolnienie. Mamo –  pomyślał – żadna siła
            oprócz Erlicha mnie stąd nie wyciągnie.
               Sędzia ogłosił przerwę. Biorąc pod uwagę ogromną ilość zeznań na
            jego korzyść, Nachman był pewien, że za kilka minut będzie wolnym
            człowiekiem. Mimo to z niepokojem oczekiwał na wyrok. W końcu sędzia
            wszedł do sali z poważnym wyrazem twarzy. Z pewnością był świadom, że
            prasa będzie dokładnie relacjonować pierwszą rozprawę w najnowszym
            gmachu sądowym w mieście.
               Na sali zapadła cisza. Nachman słyszał dźwięk własnego oddechu.
            Rozejrzał się po twarzach rodziny, przyjaciół i Jadwigi, czując silne


            23   Szmul Milman – bundowiec, działacz społeczno-polityczny, członek Rady Miejskiej
               w Łodzi z ramienia Bundu.

                                                                          55
   50   51   52   53   54   55   56   57   58   59   60