Page 54 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Annette Libeskind Berkovits „Życie pełne barw. Jak Nachman Libeskind przeżył nazistów, gułagi i komunistów"
P. 54
Podczas pożegnania wspomniałam, że mam nagrania wspomnień
ojca o pobycie w więzieniu i głośnym procesie, który odbył się później.
Była zdumiona i usilnie prosiła o przysłanie jej kopii.
– Wykorzystamy te nagrania – mówiła. – W pani rękach znajduje
się bezcenny fragment historii.
Słysząc jej prośbę, poczułam się dziwnie. Z jednej strony ucieszy-
łam się, że historia uwięzienia mojego ojca mogłaby posłużyć jako
lekcja dla nowego pokolenia, lecz byłam zazdrosna o jego opowieści.
Był to prezent dla mnie i nie miałam ochoty dzielić się nim z krajem,
który w tak niewielkim stopniu troszczył się o swoich żydowskich
obywateli. Cały ten bałagan był zbyt bolesny, aby go roztrząsać, ale
w głębi duszy wiedziałam, że ojciec byłby zadowolony, powierzając
swoją historię miastu, którego nigdy nie przestał kochać.
* * *
Pewnego wczesnego czerwcowego poranka w 1930 roku metaliczny
brzęk kluczy i głośne rozmowy strażników wyrwały Nachmana z głę-
bokiego snu. Strażnicy wpadli do celi, włączyli jaskrawe światło i rzucili
Nachmanowi jego zwinięte w kłębek cywilne ubranie.
– Ubierać się! Już! – wrzasnęli.
Nie było żadnych wyjaśnień. Pozostali mężczyźni również się obudzili
i patrzyli teraz zamglonym wzrokiem, nic nie rozumiejąc. Nachman
ledwie zdążył zapiąć koszulę, kiedy uzbrojeni klawisze skuli mu ręce
kajdankami i w milczeniu poprowadzili do więziennego auta. W słabym
świetle poranka więzienny dziedziniec wydawał się szary. Nachman
zadrżał pod cienką marynarką. Co teraz będzie? – zastanawiał się.
Po kilku minutach jazdy zorientował się, że auto kieruje się w stronę
nowego gmachu sądu, który niedawno otwarto . Wkrótce dowiedział się,
22
że jego polityczny proces będzie pierwszym, który odbędzie się w tym
budynku. Dlaczego to mnie przypadł ten honor? – pytał sam siebie. Nie
był w końcu żadną grubą rybą.
Pod eskortą straży poprowadzono go na ławę oskarżonych. Serce
podskoczyło mu do gardła, kiedy dostrzegł na sali swoją matkę, a potem
22 Budynek Sądu Okręgowego w Łodzi przy pl. Dąbrowskiego zaprojektował Józef Kaban
(Korski), oficjalnie został otwarty w październiku 1928 roku, ale zaczął funkcjonować
w tym miejscu w latach 1930-1931.
54