Page 334 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Annette Libeskind Berkovits „Życie pełne barw. Jak Nachman Libeskind przeżył nazistów, gułagi i komunistów"
P. 334
też kongresmenkę Nitę Lowey. Sama planowała ubiegać się o fotel
w Senacie, ale była tak łaskawa, że ustąpiła miejsca Hillary. Te kobiety...
ach, są fantastyczne.
* * *
Pod koniec listopada 2000 roku stan zdrowia ojca był już bardzo zły.
Nie chciałam, aby samotnie spędzał swoje zimowe wakacje na Florydzie.
Miał poważne problemy z poruszaniem się i martwiłam się, że będzie
mu zbyt trudno robić zakupy i przygotowywać posiłki. Jedyną rzeczą,
o którą nie musiałam się martwić, był jego stan psychiczny. W styczniu
2001 roku miał skończyć dziewięćdziesiąt dwa lata, lecz jego umysł był
tak samo bystry jak zawsze; nie mógł się doczekać rozpoczęcia pracy nad
kolejnym obrazem. Nie mogłam wziąć tak długiego urlopu, spytałam go
więc wprost:
– Tinek, a może dałbyś sobie w tym roku spokój z wyjazdem na Flo-
rydę?
– O czym ty mówisz? – Nie mógł uwierzyć, że zadałam mu tak nie-
dorzeczne pytanie.
– Proszę, posłuchaj mnie – powiedziałam. – Nie możesz być tam sam,
to zbyt ryzykowne. Będę się o ciebie cały czas martwić.
– Mam całą masę dobrych sąsiadów w bloku – odparł, ale z tonu jego
odpowiedzi wywnioskowałam, że zrozumiał, o co mi chodzi.
– Mogą ci pomóc od czasu do czasu, ale nie codziennie – powiedzia-
łam.
Ojciec spojrzał w ogień na kominku i potarł nieogolony policzek.
Potem nagle się rozjaśnił.
– Aniu, mam świetny pomysł.
– Słucham cię – odrzekłam.
– Może zadzwonię do Danuty i poproszę ją, żeby przyjechała z Polski?
– Danuta? – zdumiałam się. – Co masz na myśli?
– Nie sądzisz, że chciałaby spędzić ze mną dwa czy trzy miesiące
na plaży, jeżeli pokryłbym wszystkie wydatki? Nigdy nie wyjeżdżała
z Polski. – Uśmiechał się szeroko, zadowolony z pomysłu.
– Ale Tinek... właściwie nie wiem, co powiedzieć. Przecież nie zostawi
męża i nie przyleci tutaj... – powiedziałam.
Powoli zaczęłam jednak dochodzić do wniosku, że być może tak
334