Page 318 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Annette Libeskind Berkovits „Życie pełne barw. Jak Nachman Libeskind przeżył nazistów, gułagi i komunistów"
P. 318
Powietrznych. Zanim jeszcze wszyscy wstali, zaparzyłam sobie filiżankę
mocnej kawy, wspominając z uśmiechem ową chwilę, kiedy nadszedł
czas rozmowy z ojcem o panu młodym. Tata jeszcze go wówczas nie znał,
rzucałam więc po kawałku kłopotliwe informacje, jakby to były gorące
ziemniaki, desperacko pragnąc zmienić temat.
– Tato, Steve jest majorem Sił Powietrznych – zaczęłam.
– Och, to wiele o nim mówi – odrzekł, zsuwając z nosa okulary i zamy-
kając gazetę.
– Co masz na myśli? – spytałam, szykując się do wymiany argumentów.
– No cóż, Aniu, on i Jessica służą najwspanialszemu krajowi na świe-
cie. To jest micwa – powiedział, a na jego twarzy wykwitł uśmiech. Ja
również uśmiechnęłam się w duchu: micwa to koncept talmudyczny.
To jednak dało mi okazję, aby wspomnieć o udziale rabina w ceremonii.
Zrobiłam to bardzo szybko, w nadziei, iż ojciec nie poświęci temu zbyt
wiele uwagi.
– Okej, wiesz co o tym myślę, ale jestem pewien, że ten rabin nie gryzie.
Dobrze się dogadywałem z moim szefem, rabinem Levym, pamiętasz?
– powiedział bez żadnego napięcia w głosie czy postawie.
Pomyślałam, że sprawy mają się lepiej, niż się spodziewałam, prze-
szłam więc do kwestii osobistych. Westchnęłam.
– Jest jeszcze coś, tato.
– Jeszcze jeden rabin?
– Nie, nie o to chodzi. Steve jest o jedenaście lat starszy od Jessiki –
wypaliłam.
– A co w tym złego? Ja jestem... niech pomyślę, o pięćdziesiąt siedem
lat starszy. Jakie to ma znaczenie, skoro oboje są dorośli i zakochani? –
Teraz już tata śmiał się w głos.
– Ale to też jeszcze nie wszystko. Jest rozwiedziony i ma syna – wyrzu-
ciłam z siebie.
Tinek zmarszczył brwi i przestał się śmiać.
– Rozumiem, rozumiem – odrzekł powoli, a ja zaczęłam się bać, co
teraz nastąpi. On jednak wyprostował się na krześle i powiedział:
– Jest doświadczonym człowiekiem i teraz na pewno już wie, jak
unikać błędów w postępowaniu z kobietami... Nie jest tak źle – dodał
po chwili.
Poczułam ulgę, lecz była jeszcze jedna rewelacja, którą musiałam
ujawnić. Chciałam mieć to już za sobą.
318