Page 204 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Annette Libeskind Berkovits „Życie pełne barw. Jak Nachman Libeskind przeżył nazistów, gułagi i komunistów"
P. 204

Po krótkiej rozmowie Nachman został zatrudniony jako kierownik
          w siedzibie głównej przedsiębiorstwa. Wydział, do którego miał trafić,
          był niezwykle rozbudowany administracyjnie, a samo jego biuro zatrud-
          niało stu pracowników i miało do dyspozycji trzydzieści maszynistek
          zajmujących się dokumentacją. Pensja, podobnie jak w innych przed-
          siębiorstwach państwowych, nie była wysoka, lecz w porównaniu do
          sytuacji uchodźcy we własnym mieście, stanowiła spełnienie marzeń.
          W tej chwili Nachman czuł się szczęśliwy i obdarzony błogosławień-
          stwem, lecz prześladowało go przeczucie, że nie będzie to trwało długo.
          Zbyt dobrze poznał reżim komunistyczny u samego źródła.
             Mimo to po otrzymaniu posady Nachman poczuł się jak mężczyzna.
          Będzie w stanie utrzymać rodzinę.


                                        * * *

             Po jakimś czasie Dora otworzyła małą pracownię gorseciarską po
                             79
          drugiej stronie ulicy , naprzeciwko mieszkania odziedziczonego po
          Sarze i Janku. Nowa praca Nachmana i niewielkie oszczędności spra-
          wiły, że sytuacja ekonomiczna rodziny zaczęła się pomału poprawiać. Za
          pierwsze zarobione pieniądze Dora zatrudniła młodą kobietę ze wsi, aby
          opiekowała się dziećmi. Teraz mogła poświęcić więcej czasu na projekto-
          wanie damskiej bielizny, niedostępnej w sklepach. W powojennej Polsce
          nie istniały sklepy z bielizną. Jedynym sposobem nabycia porządnego
          gorsetu lub biustonosza było zamówienie go na miarę. Przed wojną Dora
          założyła swój własny zakład gorseciarski w Warszawie w wieku zaled-
          wie osiemnastu lat. Miała doświadczenie w projektowaniu i szyciu. Po
          wojnie, pracując w małym, podnajmowanym pomieszczeniu w zakładzie
          krawieckim, szybko zyskała klientki i zarabiała więcej niż Nachman.
             W krótkim czasie dorobiła się lojalnej klienteli, co pozwoliło jej
          wynająć własny, mały zakład na ulicy Jaracza . Jej praca była trudna
                                                    80
          i wykonywana w samotności, trzeba było również regularnie użerać
          się ze skorumpowanymi urzędnikami. W komunistycznej Polsce nie
          pochwalano prywatnych przedsiębiorstw, a ich właścicielom, takim jak


          79   Pierwsze pomieszczenie, gdzie Dora Libeskind zaczęła szyć bieliznę, znajdowało się
            w sklepiku przy ul. Więckowskiego 5.
          80   Zakład gorseciarski Dory powstał przy ul. Jaracza 4.

          204
   199   200   201   202   203   204   205   206   207   208   209