Page 98 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Żółta gwiazda i czerwony krzyż" Arnold Mostowicz
P. 98

pieprzem czy też innym przysmakiem matczynym, nie zakrywał głowy
                  kapeluszem, a to był już grzech nie do wybaczenia. Mąż Gutmanowej,
                  wysoki, chudy mężczyzna o długiej, wspaniałej brodzie, przez całe swoje
                  życie nie skalał rąk pracą. Od rana do wieczora ślęczał nad mądrymi księ-
                  gami religijnymi i zgłębiając nauki praojców, całą troskę o utrzymanie
                  przelał na żonę. Syn poszedł w ślady ojca, a synowa zbytnio zajęta była
                  rodzeniem dzieci, by zarabiać na utrzymanie domu. Źródłem tego utrzy-
                  mania był mały placyk z węglem, co przynosiło jakiś groszowy dochód.
                  Stara Gutmanowa całe to przedsiębiorstwo niewiarygodnymi sposobami
                  przeprowadzała skroś raf i niebezpieczeństw grożących mu ze wszystkich
                  stron. Synowa pomagała jej między jednym porodem a drugim. W ciągu
                  dziesięciu lat małżeństwa zdążyła urodzić sześcioro dzieci – pięć córek
                  i jednego syna. Gdyby nie wojna, działalność ta trwałaby nadal.
                    Młodego Gutmana znał lepiej. Wprawdzie ten na Śródmiejskiej
                  również się nie pokazywał, ale dom swego najmłodszego wuja od czasu do
                  czasu odwiedzał. Przysyłała go prawdopodobnie matka, gdy kłopoty finan-
                  sowe nazbyt ją przycisnęły. Młodszy z Gutmanów uchodził za zwolennika
                  cadyka z Aleksandrowa . Na cadyka z Aleksandrowa przeniósł swój wybór
                                    81
                  po śmierci słynnego cadyka z Radoszyc , którego pogrzeb w Łodzi zgro-
                                                 82
                  madził w swoim czasie ponad sto tysięcy wiernych. Kto był zwolennikiem
                  cadyka z Aleksandrowa, był jednocześnie przeciwnikiem cadyka z Góry
                  Kalwarii  – jak przynajmniej mógł się zorientować słuchając prowadzonych
                        83
                  na Śródmiejskiej sobotnich rozmów. Na czym polegała ta dynastyczna nie-
                  chęć między obydwoma dworami, trudno było dociec...
                    Stary Gutman umarł na kilka lat przed wojną. Młodszy wraz z całą
                  rodziną i matką znalazł się w getcie. Tutaj tym bardziej nie pracował.


                  81  Protoplastą dynastii Aleksander był Szraga Fajwel Dancyger, jego syn Jechiel Dancyger osiedlił
                    się w Aleksandrowie pod Łodzią w 1878 r.  Linia aleksandrowska była kontynuacją szkoły cadyków
                    z Przysuchy i Warki, cały czas wiodła spory teologiczne z chasydami z Góry Kalwarii. Zob. J. Podolska,
                    Aleksandrów Łódzki. Spacerownik śladami Żydów Ziemi Łódzkiej, Łódź 2010.
                  82   Cadyk z Radoszyc, rabi Eliezer Dawid Finkler, przyjechał do Łodzi w 1927 roku, aby się leczyć
                    i tu zmarł. Mimo oporu jego zwolenników z Radoszyc został pochowany na cmentarzu żydowskim
                    w Łodzi. Na jego grobie do dziś stoi ogromny ohel.
                  83   Góra Kalwaria (w języku jidysz Ger) – była jednym z najważniejszych w Polsce ośrodków chasydyzmu.
                    Ostatni z cadyków mieszkających w Górze Kalwarii – Wielki Rabin Abraham Mordechaj Alter, znany
                    również jako Imrei Emes, pracował tam od 1905 r. do 1940 r.
                  96






         Mostowicz_zgck_-010214_.indd   96                                   14-01-31   14:37
   93   94   95   96   97   98   99   100   101   102   103