Page 94 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Żółta gwiazda i czerwony krzyż" Arnold Mostowicz
P. 94

zdany był tylko na siebie... Najbardziej żal mu było owych młodych dziew-
                  cząt, którym wypisywał karty zgonu, dziewcząt, które dobrze znał, którym
                  życie rzadko dostarczało radości i które dogorywały w getcie nie zaznaw-
                  szy męskiego uścisku, męskiej czułości, męskiej opieki...
                    – Przeproś ją i powiedz, że za chwilę będę gotów. Wytłumacz jej,
                  że jestem po dyżurze.
                    – Już jej powiedziałam. Czeka spokojnie, jak zawsze.
                    W sobotę u babki, a właściwie u cioci Rózi, ojciec, choć był naj-
                  młodszym z rodzeństwa, siadywał przy stole na honorowym miejscu.
                  Jego słów słuchano z szacunkiem, przed nim pierwszym stawiała babka
                  talerz z gorącym, posypanym pieprzem grochem i czekała na ocenę, jak jej
                  tym razem rarytas ten wypadł. Najmłodszy jej syn był tym, któremu w życiu
                  najbardziej się powiodło, a prawdę powiedziawszy, jedynym, któremu się
                  powiodło, jeśli nie liczyć tego z braci, który na początku wieku wyemigro-
                  wał do Ameryki i po którym słuch wszelki zaginął. Tak, ojcu się powiodło.
                  Czy dlatego, że miał szczęście? A może dlatego, że był naprawdę uta-
                  lentowany? Rzeczywiście szczęście odegrało w życiu ojca niemałą rolę.
                  Potrafił je wykorzystać, wycisnąć z niego, co się tylko dało. Był przystojny
                  i miał powodzenie u kobiet, co bardziej jemu było potrzebne niż buchalte-
                  rowi czy parasolkarzowi... Z Krośniewic przybył do Łodzi pod koniec ubie-
                  głego wieku, mając kilkanaście lat. Tu pracował początkowo jako chłopiec
                  na posyłki, później jako podrzędny sprzedawca. W Krośniewicach podstawą
                  jego wykształcenia był cheder. W Łodzi, niczym bohater powieści pozytywi-
                  stycznej, uczył się po nocach w ciemnej komórce i zdał maturę jako ekstern.
                  To już był wyczyn niezwykły. Związał się w tym czasie z PPS  i brał jakiś nie-
                                                              66
                  określony udział w wydarzeniach 1905 roku . Później, a może wcześniej
                                                    67
                  jeszcze przeniósł się do Warszawy, gdzie zamierzał studiować prawo...
                  Fascynował go jednak przede wszystkim teatr i wszystko, co się wokół teatru
                  obracało. Świetnie recytował. Pisał wiersze, felietony. Znalazł się w kręgu


                  66   Polska Partia Socjalistyczna (PPS) – partia o charakterze niepodległościowym, socjalistycznym
                    i robotniczym, założona w listopadzie 1892 r., jedna z najważniejszych w Polsce sił politycznych
                    aż do 1948 r.
                  67  Chodzi o rewolucję 1905 r., która miała podłoże społeczne i narodowe. Wydarzenia na terenie
                    Królestwa Polskiego (Kongresówki), będącego pod zaborem rosyjskim, doprowadziły do pewnych
                    ustępstw cara. Spontaniczne strajki i walki trwały w polskich ośrodkach przemysłowych do 1907 r.
                  92






         Mostowicz_zgck_-010214_.indd   92                                   14-01-31   14:37
   89   90   91   92   93   94   95   96   97   98   99