Page 171 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Żółta gwiazda i czerwony krzyż" Arnold Mostowicz
P. 171

i podczas apelu każdy kapo , każdy blockaelteste , uważał za swój obo-
                                       161
                                                         162
                  wiązek człowieka o takim wyglądzie kopnąć, uderzyć lub przynajmniej
                  popchnąć. Wystarczyły pierwsze dwa dni doświadczeń, by mnie prze-
                  konać, że do najważniejszych przyczyn, które mogły zrobić ze mnie
                  muzułmana , czyli kandydata na szybki koniec w piecu, należał wygląd
                           163
                  zewnętrzny. Na szczęście natrafiłem na więźnia – był to również Żyd
                  z Łodzi – który dla odmiany otrzymał spodnie i marynarkę o wiele dla
                  niego za duże. Porcja chleba, którą, proponując zamianę, dołączyłem do
                  mego ubrania, przesądziła resztę. I oto wyglądałem, powiedzmy, przyzwo-
                  icie. Nie byłem narażony na kopniaki i szturchańce, a chodząc szybkim,
                  zdecydowanym  krokiem,  sprawiałem  wrażenie  jakiejś  fiszy  obozowej.
                  Krótko mówiąc, mogłem się jako tako swobodnie poruszać.
                    Zanim jednak dokonałem tej tak korzystnej dla mnie transakcji, już
                  na samym wstępie oświęcimskiego rozdziału mojego życiorysu, w pierw-
                  szym dniu moich nowych doświadczeń poddany zostałem próbie, która
                  nauczyła mnie, że świat, w którym się znalazłem, oprócz groźnego
                  oblicza, potrafi pokazać również gębę zgoła groteskową. Ta sprawa nie
                  ma co prawda żadnego związku z Jerzem, ale chciałbym Ci ją opisać.
                    Cały nasz transport, a ściśle mówiąc to, co po selekcji zostało z jego
                  męskiej części, powiedzmy, około tysiąca więźniów, zebrano w jednym
                  z kilkudziesięciu baraków w tej części Brzezinki, która nosiła nazwę obozu
                  cygańskiego . Siedzieliśmy na kamiennej podłodze, ściśnięci jak sar-
                            164
                  dynki w puszce. Wzdłuż baraku biegła ceglana obudowa pieca. Na tym to
                  piecu siedziało kilku esesmanów oraz jakiś funkcyjny więzień o nieokre-
                  ślonej władzy. I ten to właśnie więzień wystąpił z przemówieniem, którego


                  161  Kapo – szef komanda roboczego, funkcja w niemieckich obozach koncentracyjnych pełniona przez
                    więźniów. Kapo – choć sam był więźniem – cieszył się wieloma przywilejami: dostawał np. dodatkowe
                    porcje żywności. Miał też władzę nad podlegającymi mu więźniami.
                  162  Blockältester (starszy bloku) – zwany także blokowym. Sprawował nadzór nad więźniami
                    umieszczonymi w jednym baraku więźniarskim. Był odpowiedzialny za wszystko, co się w nim
                    działo: za porządek, czystość, rozdzielanie jedzenia, punktualne wyjście do pracy i na apel, a przede
                    wszystkim za stan liczebny więźniów.
                  163  Muzułman – wycieńczony więzień obozu koncentracyjnego, człowiek zniszczony fizycznie i duchowo,
                    niemający ani sił, ani woli do dalszej walki o życie, zazwyczaj z obozowymi dolegliwościami.
                    Najbardziej pogardzana postać w obozie.
                  164  Obóz cygański (BIIe) – znajdująca się w Auschwitz II (Birkenau) pierwsza część sektora BII powstała
                    w lutym 1943 r., przeznaczona była dla rodzin romskich (Zigeunerlager) i zlikwidowana w sierpniu 1944 r.
                                                                        169






         Mostowicz_zgck_-010214_.indd   169                                  14-01-31   14:37
   166   167   168   169   170   171   172   173   174   175   176