Page 160 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Żółta gwiazda i czerwony krzyż" Arnold Mostowicz
P. 160
Stał się uosobieniem zła – Lady Makbet i Ryszardem III w jednej osobie.
Ten portret, będący efektem zafascynowania rzeczywistymi i urojonymi
krzywdami wyrządzonymi zarówno jednostkom, jak i zamkniętemu
w getcie społeczeństwu żydowskiemu, uniemożliwia dotarcie do jakiejś
innej prawdy. Prawdy być może znacznie ważniejszej i bardziej skompli-
kowanej niż ta, którą operowano dotychczas.
...Amerykańskie wydanie Kroniki getta łódzkiego leży obok i pieści
oko elegancką prezencją. W Kronice nie znajdzie czytający odpowiedzi
na pytanie, które dziś, po latach trzeba wreszcie postawić. Gdyby miał
tę Kronikę omówić, sformułowałby je mniej więcej tak: jakie postępowanie
było wówczas, w czasach bezkarnego ludobójstwa, właściwe? To znaczy
uwzględniało konsekwentnie realizowane plany niemieckie i beznadziej-
ność jakiegokolwiek oporu w getcie takim, jak łódzkie – zamkniętym,
otoczonym przez ludność przeważnie niemiecką, w którym nie było ani
jednej sztuki broni – brało pod uwagę paraliżujący wolę głód i pogardliwą
obojętność świata? Inaczej mówiąc, co należało robić, jak należało
postępować, by uratować jak największą liczbę Żydów? Tak postawione
pytanie odrzuca w jakimś sensie inne, a mianowicie, co należało robić, by
umrzeć z honorem. Nikt nie chce umierać. Nadzieję na uratowanie – tak
napisałby – mieliśmy wszyscy, nawet w najtragiczniejszych, najbardziej
beznadziejnych momentach. Bo ta nadzieja wywodzi się z instynktu życia.
Przezwyciężenie jej jest bohaterstwem, a bohaterskie bywają jednostki,
nie masy. Hitlerowcy wiedzieli, że mordowanie masowe niesie mniejszą
groźbę oporu niż mordowanie pojedynczych ludzi, dlatego postępowali
tak, jak postępowali...
Ale ci zagłodzeni, zamknięci w getcie, sterroryzowani Żydzi nie myśleli
o dobrym samopoczuciu ich religijno-duchowych spadkobierców
w przyszłości. Myśleli, jak się uratować, jak przeżyć, tym bardziej że jeśli
nawet wiedzieli to, co na pewno wiedzieli Czerniaków czy Rumkowski
o planach hitlerowskich, nie chcieli przyjąć tej wiedzy do wiadomości.
Pytanie więc, jak należało wówczas postępować, mniej dotyczy każdego
ze skazanych na wytępienie. Dotyczy przede wszystkim takich ludzi, jak
właśnie Czerniaków czy Rumkowski. Jak oni powinni byli postępować,
jak zachować się wiedząc to, co wiedzieli?
158
Mostowicz_zgck_-010214_.indd 158 14-01-31 14:37