Page 155 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Żółta gwiazda i czerwony krzyż" Arnold Mostowicz
P. 155
ubezpieczeniowym, co, jeśli posiadało się nieco sprytu, pozwalało zarobić
na kawałek chleba.
Nigdy nie cieszył się mirem wśród działaczy łódzkiej gminy, a o jego
rządach w domu sierot różnie mówiono. Był prymitywny, ale niewątpliwie
bystry. Pewien staż pracy społecznej wystarczył, by szybko wszedł w nową
skórę. Doskonale na nim leżała i znakomicie się w niej czuł. Rekompen-
sował tym sobie podrzędną pozycję, jaką zajmował w poprzednim okresie.
Jeśli dawniej nikt nie posądzał go o nadmierne ambicje, to teraz szybko
się okazało, że te ambicje go rozsadzały. Kiedy przemawiał, mając przed
sobą liczniejsze grono słuchaczy, świadomość władzy, jaką posiadał,
a może, może i odpowiedzialności, dodawały mu skrzydeł. Jakże lubił
przemawiać...
Kronika getta przekazuje dokładnie treść tych przemówień prezesa –
tak tytułowany jest bowiem Rumkowski. Czytając te relacje, przypomniał
sobie okoliczności, w których miał okazję jego przemówień słuchać.
W ponurym życiu getta za każdym razem stanowiły one ważne wyda-
rzenie. Rumkowski uważał się za dobrego mówcę, a będąc dzieckiem
kupieckiej Łodzi, umiał sprzedawać to, co miał do zaoferowania –
wiadomości o takiej czy innej nowej decyzji, takim czy innym życzeniu
umundurowanych i trywialnych niemieckich władz getta.
Znając treść różnych mniej lub bardziej tajnych okólników niemieckich
albo strzępy hitlerowskich planów na najbliższą przyszłość, Rumkowski od
początku musiał zrozumieć, że właściwie nie ma dla Żydów, którzy znaleźli
się na łasce i niełasce Niemców, dobrych wiadomości. Codziennie stykał
się z oprawcami i wystarczyło mu inteligencji, by pojąć, że los, który
szykowali ludności getta, został wpisany nie tylko w ich książki i okólniki,
ale przede wszystkim w ich psychikę.
Wyolbrzymiał wagę jakże nielicznych dobrych dla getta wiadomości
– słusznie rozumując, że jeśli okażą się prawdziwe, on zasłuży sobie
na wdzięczność swoich poddanych, a jeśli się nie sprawdzą, wina
spadnie na Niemców. Jeszcze bardziej wyolbrzymiał wiadomości złe,
zapowiadające nowe kłopoty i nowe prześladowania. Tylko w tym celu,
aby sobie, wyłącznie sobie przypisać zasługę, jeśli zapowiadane klę-
ski okażą się mniejsze, niż się spodziewano. Z resortu do resortu jeździł
153
ŻÓŁTA GWIAZDA I CZERWONY KRZYŻ | Był soBiE król...
Mostowicz_zgck_-010214_.indd 153 14-01-31 14:37