Page 153 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Żółta gwiazda i czerwony krzyż" Arnold Mostowicz
P. 153

Stąd właśnie uśmiech satysfakcji na ustach tych, którzy zapełniali
                  pocygańskie baraki oświęcimskie... Dostało się królowi! Ma za swoje!
                  Za ich żony i dzieci, które teraz w krematorium, o tam, skąd wychodzi słup
                  czarnego dymu... Za te dzieci, które wysłał z getta na śmierć! I w ogóle
                  za to zasrane, męczeńskie życie, które przez lata było ich udziałem.
                  Na nim, na Rumkowskim skupiła się ich nienawiść. Jego śmierć przyniosła
                  im satysfakcję odwetu...
                    ...Ciekawe, że nikt nie potrafił dociec, w jaki sposób, a przede wszystkim
                  dlaczego właśnie on, Mordechaj Chaim Rumkowski, został mianowany
                  owym „Najstarszym” wśród Żydów – „Der Aelteste der Juden”? Dlaczego
                  właśnie ta do czasów wojny mało właściwie znacząca postać w łódzkiej
                  gminie żydowskiej wypchnięta została na plan pierwszy i odegrać
                  miała w tych pięciu najważniejszych i najtragiczniejszych dla żydo-
                  stwa łódzkiego latach tak ważną rolę? Wszystkie wersje dotyczące tego
                  wydarzenia, to jest nominacji Rumkowskiego, głoszą, że pasowanie
                  na „Najstarszego” było zupełnie przypadkowe . To znaczy stanowiło
                                                        144
                  niezamierzony efekt przypadkowego udziału Rumkowskiego w jakiejś
                  delegacji, która z ramienia gminy przeprowadziła z władzami okupacyjnymi
                  jedną z pierwszych rozmów. Dotychczasowemu prezesowi tej gminy udało
                  się uciec z Łodzi. Niemcy postanowili więc mianować nowego prezesa,
                  czyli „Najstarszego”. A wybór ich padł na Rumkowskiego, do tej funkcji
                  bowiem wygląd jego idealnie pasował, odpowiadał dokładnie jej treści.
                    W tysiąc dziewięćset trzydziestym dziewiątym roku Rumkowski liczył
                  sobie sześćdziesiąt dwa lata. Był siwiuteńki jak święty Mikołaj na ludo-
                  wych obrazkach, tyle że bez brody. Okrągłą, pooraną zmarszczkami,
                  choć czerstwą twarz okalała aureola puszystych białych włosów. To widać
                  wystarczyło. Człowiek o takim wyglądzie jak ulał nadawał się, by objąć


                  144  Z tą powszechną opinią polemizuje w swojej książce Monika Polit, która zbadała przedwojenne
                    losy i pozycję Rumkowskiego w społeczności łódzkich Żydów. Zob. M. Polit, Mordechaj Chaim
                    Rumkowski. Prawda i zmyślenie, Warszawa 2012. Mordechaj Chaim Rumkowski jest postacią
                    do dziś wzbudzającą kontrowersje. W literaturze przedmiotu pojawiają się skrajne głosy oceniające
                    jego postawę. Różne są też opinie na temat kulisów jego powołania na stanowisko Przełożonego
                    Starszeństwa Żydów, niemniej zwrócić trzeba uwagę na fakt, że gdy 12 września 1939 r. na stanowisko
                    prezesa Zarządu Gminy Żydowskiej wybrano Abrama Lajzera Pływackiego, to właśnie Rumkowski
                    został jego zastępcą. Zob. również: J. Podolska, Nie w naszej mocy przebaczać, [w:] Fenomen getta
                    łódzkiego, red. P. Samuś, W. Puś, Łódź 2006, s. 205-234.
                                                                        151






         Mostowicz_zgck_-010214_.indd   151                                  14-01-31   14:37
   148   149   150   151   152   153   154   155   156   157   158