Page 126 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Żółta gwiazda i czerwony krzyż" Arnold Mostowicz
P. 126
no i nie byłby Szają Magnatem z Bałut, gdyby mu się nie udało otrzymać
pracy w magazynie. Nie muszę chyba panu wyjaśniać, że w takich war-
sztatach szewskich, opartych na pracy ręcznej, magazyn, gdzie rozdziela
się surowiec, gdzie gromadzi się gotowy do wysyłki produkt, to punkt
węzłowy, serce, można powiedzieć, interesu. Reszta poszła już łatwo.
Wprawdzie swoje plany postanowił poprowadzić sam, ale pomoc była
niezbędna. Bez trudu kupił sobie kierownika magazynu. Później przyszła
kolej na głównego księgowego, no i w końcu na samego kierownika
resortu, którego Szaja mocno, jak się okazało, trzymał w garści. Czym
trzymał? Nie mam pojęcia. Ale chyba każdego kierownika resortu można
było od biedy czymś szantażować. Mając odpowiedni zespół, opracował
Szaja taką metodę kradzieży surowca, że wcześniej nie powinna była ona
wyjść na jaw, jak po dwóch, trzech latach. Do tego czasu po Hitlerze
i po Gettoverwaltung nie powinno było pozostać śladu.
121
Doświadczenie uczyło również Szaję Magnata, że przed rozpoczęciem
takiej imprezy zapewnić sobie musi pomoc policji, i to nie w osobie byle
jakiego komisarzyka. Wybór jego padł na ówczesnego komendanta wię-
zienia, który nazywał się... No, ostatecznie, co za różnica, jak się nazywał?
W całej tej historii odgrywa on raczej marginesową rolę. Powiedzmy, że
była to znana w getcie postać, ów komendant... Dlaczego na niego akurat
padł wybór? Jak w wielu wątkach tej sprawy, tak i tutaj musimy pozostać
jedynie przy domysłach. Była to, zdaje się, znajomość z czasów przed-
wojennych, a ów komendant podobno coś tam Szai zawdzięczał. Zresztą
wybór Szai nie mógł być lepszy i choć cała historia rozwinęła się nie tak,
jak to sobie wyobrażał, to przecież trzeba powiedzieć, że w doborze ludzi
okazywał węch nie lada. Każdemu by życzyć...
Od pierwszej chwili interes zaczął się znakomicie rozwijać. Wszyscy
w nim zainteresowani bez słowa podporządkowali się Szai, którego moło-
jecka sława w dintojrze przecież nie wygasła. Większą część kradzionych
skór Szaja postanowił zmagazynować. Ukryć na terenie getta, aby zaraz
po wojnie można było z tych zapasów skorzystać. Kiedy Niemców już
121 Gettoverwaltung (Zarząd Getta) – powołany 29 października 1940 r. wydział okupacyjnego Zarządu
Miejskiego odpowiedzialny za getto, kierowany przez Hansa Biebowa. Siedziba GV mieściła się przy
Moltkestrasse 157 (obecnie ul. Jaracza 11).
124
Mostowicz_zgck_-010214_.indd 124 14-01-31 14:37