Page 109 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Żółta gwiazda i czerwony krzyż" Arnold Mostowicz
P. 109
imiona Fajwla Bucika, Szai Magnata czy Ślepego Maksa wymieniano
z nabożeństwem. Przede wszystkim Ślepego Maksa. Nie tylko dlatego,
że mu się udało, że się wybił ponad przeciętność ponad szarzyznę, a jego
nazwisko spotykano w prasie jak nie przymierzając nazwiska Uszera Kona
106
z Widzewskiej Manufaktury czy boksera Szapsi Rotholca , co to przyłożył
107
Niemcowi, ale przede wszystkim dlatego, że dla wielu udręczonych
troskami Żydów stał się postacią legendarną, kimś w rodzaju Janosika
czy Robin Hooda, aczkolwiek mogę panu przysiąc, że trudno byłoby
na tej żydowskiej ulicy znaleźć wielu, którzy by wiedzieli, kim był Jano-
sik czy Robin Hood. Przy czym niech pan zważy, że w ogóle nie wiemy,
czy obydwaj bohaterowie legend w ogóle żyli, podczas kiedy Ślepy Maks
był człowiekiem z krwi i kości, który w smętnych czasach łódzkiej rzeczy-
wistości międzywojennej na swój sposób regulował pożeranie biednych
i słabych tego świata przez bogatych i bezwzględnych rekinów.
Sprawy, które rozstrzygała dintojra, rzadko wychodziły poza krąg
zainteresowanych. Sam pan rozumie, że protokołów żadnych tam nie
prowadzono, a ci, których decyzje te dotyczyły, dowiadywali się o nich
bezpośrednio. W różny zresztą sposób. Ustnie albo – lecz to było rzadkie
– za pomocą kawałka ołowiu. Nie ma już nikogo, kto mógłby panu udzielić
dokładnych informacji. Ziemia pochłonęła prochy tych, którzy wyroki
czy decyzje wydawali, jak i tych, których one dotyczyły. Wspomnienia,
pamiętniki, powiada pan? Nie wierzę, aby Ślepy Maks już jako solidny
Maks Borensztajn pisał jakieś wspomnienia. Nie wierzę, bo Maks nigdy
pisać nie lubił, a złośliwi twierdzą, że nigdy nie umiał. Ale nawet gdyby
coś po sobie zostawił, to kto wie, co w tych relacjach byłoby prawdą, a co
zmyśleniem? Natomiast mogę tutaj, przy pańskim biurku wyjaśnić panu,
na czym polegała ta część działalności Ślepego Maksa, która mu zyskała
sławę obrońcy pokrzywdzonych. Zresztą była to strona jego działalności
106 Oskar (Oszer) Kon (1870-1961) – urodził się w rodzinie chasydzkiej. W latach 90. XIX w. zaczął
pracować w fabryce Heinzla i Kunitzera. Piął się szybko po szczeblach kariery. Na początku I wojny
światowej stał się właścicielem większościowym akcji Widzewskiej Manufaktury, dawnej fabryki
Heinzla i Kunitzera, w latach 30. należał do najbogatszych łódzkich fabrykantów. Zob. Żydzi polscy.
Historie niezwykłe, red. M. Prokopowicz, Warszawa 2010, s. 167-168.
107 Szapsel Rotholc (1913-1996) – polski bokser żydowskiego pochodzenia, medalista mistrzostw
Europy w 1934 r. Kilka dni po „nocy kryształowej” w meczu Polska – Niemcy (13 listopada 1938 r.)
pokonał Niemca Nikolausa Obermauera, późniejszego wicemistrza Europy.
107
Mostowicz_zgck_-010214_.indd 107 14-01-31 14:37