Page 108 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Żółta gwiazda i czerwony krzyż" Arnold Mostowicz
P. 108

Lepke Buchaltera z Nowego Jorku ze Ślepym Maksem z Łodzi i Benią
                  Krzykiem , królem odeskiej Mołdawanki.
                          104
                    Oczywiście, ma pan rację, Łódź to nie Nowy Jork ani nawet nie Odessa,
                  a Ślepy Maks... Ale muszę panu wyznać, że gdyby uwierzyć we wszystko,
                  co o sobie opowiadał Ślepy Maks, to zapełnić by można jego historiami
                  całe tomy, a scenarzystom filmowym dostarczyć tematów na wiele, wiele
                  lat. Tylko że niestety, między nami mówiąc, Ślepy Maks był mitomanem,
                  chociaż to głównie jego zasługa, że łódzką dintojrę opromieniał blask
                  własnego, specyficznego kolorytu... Wieść głosiła, że z tryumwiratu,
                  który rządził łódzką dintojrą, najmądrzejszy był Fajwel Bucik, a niewąt-
                  pliwie najzamożniejszy Szaja Magnat, właściwie Zylberszac, swój przydo-
                  mek zawdzięczający temu, że posiadał na Bałutach autentyczną własną
                  kamienicę – a takie dobro i w takim punkcie bardzo się liczyło.
                    Przyszła wojna i nawet dintojra rozpadła się jak domek z kart. Fajwel
                  Bucik zniknął gdzieś bez śladu w zawierusze wojennej. Śmierć miał praw-
                  dopodobnie bezimienną, jak wielu jego braci. Szaja Magnat, o którym
                  będzie w tym opowiadaniu szerzej mowa, znalazł się w łódzkim getcie,
                  a Ślepy Maks, wyszedłszy szóstego września z Łodzi, zatrzymał się dopiero
                  w Kazachstanie. Przeżył wojnę, wrócił do swego rodzinnego miasta i oce-
                  niwszy realnie nowy układ sił, doszedł do wniosku, że czasy dintojry się
                  skończyły. Zabrał się do uczciwego handlu. Umarł po paru latach jak
                  przyzwoity Żyd, a nad jego grobem odśpiewano El mole rachmim .
                                                                         105
                  Jak przyjęto jego duszę na tamtym świecie – nie wiem. Może kiedyś się
                  dowiem, ale wcale mi do tego niespieszno. Mógłby więc pan pomyśleć,
                  że dintojra skończyła się pierwszego września, z dniem wybuchu wojny.
                  Otóż nie. Gdyby tak było, nie zawracałbym panu głowy całą tą historią.
                    Wróćmy jednak do owych czasów zaprzeszłych, kiedy Żydzi łódzcy,
                  nieświadomi czekających ich doświadczeń, gonili za kawałkiem chleba
                  i za swoimi marzeniami i tęsknotami, które zaprzęgali do codziennego
                  kieratu zmartwień. Jak już panu powiedziałem, na żydowskiej ulicy


                  104  Benia Krzyk – legendarny król przestępców w żydowskiej dzielnicy Mołdawanka w Odessie. Został
                    uwieczniony w Opowiadaniach odeskich Izaaka Babla, a także w radzieckim filmie fabularnym
                    z 1926 r. w reżyserii Władimira Wilnera.
                  105  El mole rachmim (hebr.) – Boże pełen miłosierdzia, żydowska modlitwa za zmarłych.
                  106






         Mostowicz_zgck_-010214_.indd   106                                  14-01-31   14:37
   103   104   105   106   107   108   109   110   111   112   113