Page 318 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Arie Aksztajn (Eckstein) - Ulica Dolna.
P. 318

lubi tego zapachu, musi też nienawidzić Żydów. Sprawa zapachów na tym
           się nie skończyła, ponieważ wylał nam się duży słoik marynowanego śledzia
           i zabrudził oparcie dorożki. Z powodu tłustej plamy na obiciu nie dojecha-
           liśmy do stacji kolejowej.
             – Awrumie Lajb, wysiądźmy tutaj. Do stacji nie jest daleko, najważniejsze,
           żeby ten wróg Żydów nie zauważył plamy.
             Mama zapłaciła należność obrzydliwemu gojowi i uciekliśmy co sił w no-
           gach. Stacja kolejowa była rzeczywiście bardzo blisko. Po kilku minutach
           mieliśmy już zakupione bilety i wsiedliśmy do pociągu. Sądząc po zapachu,
           bardzo szybko znaleźliśmy wagon dla Żydów. Siedziało w nim dwóch Żydów

           z Rumunii. Fakt, że  nie wyglądali zbytnio po żydowsku, bo mieli krótkie brody
           i chłopskie ubrania. Ich jidysz też był trochę dziwaczny. Od pierwszej chwili
           nie mogłem ich znieść. Co chwila ryczeli ze śmiechu. Z ich słów wynikało, że
           przyjechali skupować bydło, a także świnie. Powiedzieli, że to żaden wstyd jeść
           wieprzowinę. Zignorowaliśmy ich, a mama powiedziała do mnie po cichu:
             – Widzisz, Awrumie Lajb, dlaczego Mesjasz nie przychodzi?
             Na szczęście było trochę naszych Żydów. Dwóch jechało tak jak my do
           Gdańska, żeby kupić śledzie. Jeden z nich, bardzo młody, jechał też na spo-
           tkanie z narzeczoną, którą niedawno mu wyswatano. Obok mnie siedział Żyd
           w haftowanej koszuli i krótkich spodniach. Okazało się, że jest chalucem .
                                                                          63
             – Kto to jest chaluc? – zapytałem mamę.
             – To są stuknięci Żydzi, którzy chcą być tacy jak goje, wyjeżdżają do Pa-
           lestyny i gadają w świętym języku  nawet z psami i krowami. Tym językiem
                                        64
           nie mówi się od tysięcy lat, a ci wariaci chcą go wskrzesić.
             Nie rozumiałem, po co gadać w języku nieużywanym od tak wielu lat i co
           jest nie tak z jidysz. Po godzinie cały wagon już wiedział, jaki jest cel naszej
           wyprawy. Każdy miał jakąś radę. Niektórzy proponowali, żeby pogodzić się
           z moim ojcem i mu wybaczyć. Niektórzy podpowiadali, żeby go zakatrupić
           albo oblać kwasem, niech straci wzrok i nie ogląda się za innymi kobietami.
           Ktoś podsunął mojej mamie, by zażądała dużo pieniędzy, jeśli będzie chciał
           od niej rozwodu. Młody chłopak jadący na spotkanie z narzeczoną był bardzo
           przestraszony i blady. Cały czas siedział z książką w ręku, a gdy i on chciał




           63   Chaluc (hebr., pionier) – tak nazywano pierwszych żydowskich osadników, którzy przybywali
             do Palestyny przed powstaniem Państwa Izrael.
     316   64   tj. w języku hebrajskim.
   313   314   315   316   317   318   319   320   321   322   323