Page 314 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Arie Aksztajn (Eckstein) - Ulica Dolna.
P. 314
Nachuma uratowali sąsiedzi, dosłownie z całych sił osłaniając go swoimi
ciałami. Później dowiedzieliśmy się, że wrócił do żony i oboje zamieszkali
we Lwowie.
Moja mama od kilku tygodni choruje, ma wysoką gorączkę. Oprócz dwóch
wybitych zębów, spuchniętego oka i głębokiej rany na podbródku coś jej
w środku pękło. Jakby to dusza została pobita, nie ciało. A na duszę trudno
znaleźć opatrunek czy jakiekolwiek lekarstwo. Ja na jedno oko nic nie widzę,
ucho mam opuchnięte od ugryzienia i w dodatku boli mnie noga. Naszym
jedynym zyskiem jest mieszkanie, z nieukończonymi garniturami oraz papie-
rowymi wykrojami na ścianach. Pesia, sąsiadka z góry, zaopiekowała się moją
mamą, a mnie zabrała do siebie. Na razie nie wolno mi odwiedzać mamy, ale
nie muszę się o nic martwić. Nic poważnego się nie stało i Pesia ma nadzieję,
że za tydzień, dwa będę mógł wrócić do domu.
Aż tak mi się nie spieszy z powrotem, z powodu smakołyków. Pesia napycha
mnie wiśniowymi ciasteczkami oraz pysznymi zupami, rany smaruje mi maścią
otrzymaną od doktora Nowaka. Oko codziennie przemywa herbacianą esencją.
Zgodnie z zapowiedzią Pesi wróciłem do domu. Od tamtej pory minęły
trzy tygodnie. Mama fizycznie dochodzi do siebie, ale problemem jest teraz jej
ponury nastrój. Coś w niej zostało zranione. Słyszę, jak po nocach wzdycha
i gada do siebie. Widocznie nadal spiera się z Nachumem. Do mnie wypo-
wiada tylko niezbędne słowa, jak na przykład: „Chleb jest w szafce… Herbata
w czajniku… Zupa w garnku…” Kiedy ona je, nie wiem. Ja natomiast mam
apetyt jak po chorobie. Co oczy zobaczą, usta zjadają.
Pesia prawie nie wychodzi z naszego domu. Jest naprawdę naszym anio-
łem wybawicielem. Nie wiem, co byśmy bez niej zrobili. Pod jej wpływem
mama zaczęła chodzić do synagogi i twierdzić, że spadła na nią kara z nieba.
Nie wolno jej było zamieszkać z mężczyzną, nie mając listu rozwodowego od
mojego ojca. Powtarza to zdanie kilka razy dziennie. Ja zajęty jestem jedze-
niem, a Pesia moją mamą.
Wczoraj słyszałem, jak Pesia tłumaczyła jej:
– On musi dać ci rozwód i uwolnić cię od bycia aguną .
62
Teraz chcę wam opowiedzieć coś o Pesi, żebyście zrozumieli, kim ona jest.
Jeśli jej nie znacie i nie jesteście jej sąsiadami, to wasze szczęście. Jeśli jednak
62 Aguna (hebr.) – kobieta opuszczona przez męża. Dopóki nie otrzyma listu rozwodowego, nie
312 wolno jej poślubić innego mężczyzny.