Page 220 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Arie Aksztajn (Eckstein) - Ulica Dolna.
P. 220
razy próbowałem dowiedzieć się o miejsce jej pochówku. Nie wiedziałem,
do kogo zwrócić się w tej sprawie. Ciotce życzę z głębi serca, żeby jej też ktoś
rozpruł brzuch. I trzy razy dodaję: „Oby, oby, oby”. Kiedy powiedziałem
ciotce, czego jej życzę, próbowała mnie spoliczkować, ale się uchyliłem, więc
pacnęła ręką w ścianę. Strasznie żałowałem, że jej sobie nie połamała. Potem
zagniewana usiadła w fotelu.
– Awrumie Lajb, nie jestem złą kobietą, takie jest życie. Pewnego dnia to
zrozumiesz.
Mam nadzieję, że nigdy tego nie zrozumiem, a teraz każdej nocy życzę jej
śmierci. Nie umarła, ale ktoś w niebie usłyszał moje życzenie. Oto co się stało.
…Powodu nikt nie rozumiał. Wydaje mi się, że Bronka podkradła ciotce
jakiegoś klienta poza domem. Klient był bardzo bogaty, wyciągnęła od nie-
go dużo pieniędzy. Kiedy dowiedziała się o tym ciotka, wybuchła straszna
awantura. Nie było mnie w domu, kiedy to się stało. Polegam na tym, co
opowiedziała mi Bella. Bronka walnęła ciotkę butelką wódki w głowę, omal
nie roztrzaskując jej czaszki. Ciotce założono na głowie trzy szwy. Teraz muszę
robić jej okłady z gorącej wody i octu.
Tymczasem, dopóki ciotka nie wyzdrowieje, zjawiła się u nas kobieta
o imieniu Karola. Mniej więcej w wieku ciotki. Ma za zadanie przyjmować
oficerów, policjantów i detektywów. Nie cierpię jej. Woła na mnie szmen-
drik , a mnie się to przezwisko nie podoba. Jest blondynką, twarz ma taką
54
obrzmiałą, jakby dostała dziesięć klapsów z całej siły. Karola zachowuje się,
jakby była właścicielką domu. Nie wolno jej przyjmować więcej niż dziesięciu
klientów, żeby siuśka jej się nie zmęczyła. A ja, żeby jej dokuczyć, nazywam
ją „zmęczoną siuśką”. Ona przyrzeka, że rozwali mi łeb. Bardzo się cieszę, że
znalazłem przezwisko, które ją wkurza.
Stosunki między Bronką i ciotką są bardzo napięte. Wcześniej też niesz-
czególnie za sobą przepadały, ale teraz, po awanturze, prawie nie rozmawiają.
Kontaktują się ze sobą tylko w sprawach związanych z organizowaniem pracy.
Rzeczy bardziej skomplikowane przekazują przeze mnie. Nie obchodzi mnie,
co między nimi zaszło. W moich oczach rację ma zawsze Bronka. Ciotka o tym
wie i to ją denerwuje. Uważa, że powinienem opowiedzieć się po jej stronie.
Twierdzi, że jestem niewdzięcznikiem.
54 Szmendrik (jid.) – głupek; od imienia postaci z operetki Szmendrik, oder di komisze chasene
218 (Szmendryk, czyli komiczne wesele) Abrahama Goldfadena.