Page 17 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Arie Aksztajn (Eckstein) - Ulica Dolna.
P. 17
nie wierzyć. Żyd ten był biednym krawcem, miał żonę i trzy dorastające córki.
Czułem już przez skórę, że temu krawcowi nie brakowało kłopotów, dopóki
nie zdarzył się cud. W ciszy i ciemności domy się zbliżały, drzewa pochylały
ku nam głowy, a chmury zawisły jeszcze niżej nad nami, jak miękka pierzyna.
Tylko w oddali słychać było skrzypienie kół furmanek, a tu i ówdzie przeleciał
w górze ptak, zagłuszając wszystko swoim świergotem.
Głos reb Icchoka pełen był żalu i współczucia dla krawca.
– …Ten krawiec był prostym człowiekiem i ciężko pracował, gdy miał jakąś
robotę, a kiedy nie miał, modlił się do Boga o pomoc. Każdą rzecz przyjmował
jako wyrok nieba. Skoro Bóg tak chce, co może zrobić taki mały Żyd jak ja?
Ale modlitwą trudno wykarmić i utrzymać żonę oraz trzy córki. A tu zbliża
się Pesach . W domu nie ma ani grosza, nie widać żadnego ratunku na hory-
8
zoncie. Żona jego, jak każda Żydówka, płacze cichutko po nocach. Krawiec
słyszy ten płacz i jest mu coraz ciężej. Każda łza żony to kolejny kamień na
sercu. „Co to będzie, pyta żona, obyśmy uchowaj Boże, nie musieli jeść zwy-
kłego chleba w Pesach”.
„Będzie to, co z wyroku nieba ma być” – odpowiada krawiec.
Nazajutrz wziął krawiec igłę i nici we wszelakich kolorach i poszedł szukać
pracy, bo sądził, że przed świętami bogacze będą mieli rozmaite ubrania do
naprawy. Wychodzi za próg, a tu przed nim zjawia się jakiś Żyd, po twarzy
widać, że zmęczony i głodny. Pozdrowił go krawiec i zaprosił do domu, ale
jednocześnie pomyślał: „Czym go nakarmię, przecież zostało nam tylko parę
kromek chleba”. Krawiec zaprosił Żyda do stołu, nastawił samowar do herbaty,
wyłożył kilka kromek chleba na talerz. Gość zobaczył, że na jego talerzu leży
pieczywo, lecz naczynia gospodarzy są puste.
„Czemu nie jecie razem ze mną?” – pyta gość.
„Zjedliśmy tuż przed twoim przyjściem” – odpowiada cicho kobieta.
Gość zjadł odrobinę, żeby nie urazić gospodarzy, i nagle jakby coś sobie
przypomniał.
„Czy mogę was o coś prosić?”
„Tak, słuchamy”.
„Bo widzicie, nie przyszedłem sam. Mam ze sobą kozę, przybyłem z daleka,
8 Wiosenne święto upamiętniające wyjście Izraelitów z niewoli egipskiej. Świętuje się je, między
innymi wyprawiając uroczystą wieczerzę, tzw. seder, usuwając z domu wszelkie produkty na
zakwasie i obowiązkowo spożywając macę. 15