Page 78 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Naród Zatracenia.
P. 78
I tak Esterka umarła i ożyła
w ciągu kilku godzin!
Nie posiadałem się z radości.
Usiadłem na ulicy
i zastanawiałem się, co teraz
robić, kiedy zauważyłem,
jak do zarządu getta wchodzi
Prezes. Pomyślałem, że Esterka
jako tłumaczka może już tam
jest, i wszedłem za nim.
Zarządca wpadł
we wściekłość.
— Wydaje ci się, że wolno
ci o coś prosić?! Że jesteś
Mojżeszem? Żydowski bóg
umarł! Ja jestem twoim bogiem.
To moje getto. I moi Żydzi!
— I pański pieniądz… A pan byłeś
kupiec, pan umiesz liczyć…
Pan lubisz wygoda… Lepiej
siedzieć w getto niż na front.
Ja jestem zależny od panu,
ale pan jesteś zależny od getto.
A tylko ja umiem robić w getto…
Ale z Zarządcą Prezes rozmawiał taka praca. Porządek.
sam. Z trudem, bo słabo znał
niemiecki, jak ja. Zrozumiałem Wtedy Zarządca
tylko, że dzieci do 10 roku życia, rzucił się na Prezesa.
chorzy, starcy i Żydzi
z zagranicy mają zostać niedługo
wywiezieni z getta i Prezes błaga
Zarządcę, żeby tego nie robił.
78 79