Page 75 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Naród Zatracenia.
P. 75

Rozpłakałem się. Jeżeli nikt mnie
 nie widzi, to może nie istnieję?
 Bardzo bałem się spojrzeć
 w lusterko Sali, ale kiedy się
 w nim przejrzałem, zauważyłem
 coś dziwnego – wszyscy wokoło
 chudli, marnieli i więdli,
 a ja miałem rumianą, zdrową
 twarz, chociaż odżywiałem się
 jak wszyscy mieszkańcy getta.
 Urosłem. Byłem silny.


 Odczułem teraz dumę ze swojej
 niewidzialności. Zaczęła mnie
 fascynować. Wyobraziłem sobie,
 że daje mi władzę, że mogę ją
 wykorzystać do szukania Esterki,
 do zemsty i zdobycia potęgi
 większej nawet niż niemiecka.


 Wyobraziłem sobie, że jestem
 gigantem.















 74
   70   71   72   73   74   75   76   77   78   79   80