Page 74 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Naród Zatracenia.
P. 74

Rozpłakałem się. Jeżeli nikt mnie
                                nie widzi, to może nie istnieję?
                                  Bardzo bałem się spojrzeć
                                w lusterko Sali, ale kiedy się
                              w nim przejrzałem, zauważyłem
                               coś dziwnego – wszyscy wokoło
                                  chudli, marnieli i więdli,
                                a ja miałem rumianą, zdrową
                                twarz, chociaż odżywiałem się
                               jak wszyscy mieszkańcy getta.
                                   Urosłem. Byłem silny.


                               Odczułem teraz dumę ze swojej
                               niewidzialności. Zaczęła mnie
                               fascynować. Wyobraziłem sobie,
                                że daje mi władzę, że mogę ją
                             wykorzystać do szukania Esterki,
                                 do zemsty i zdobycia potęgi
                               większej nawet niż niemiecka.


                                Wyobraziłem sobie, że jestem
                                         gigantem.















         74
   69   70   71   72   73   74   75   76   77   78   79