Page 76 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Naród Zatracenia.
P. 76

Jakież było moje zdumienie,
                                                                                                                                                       gdy pewnego już zimowego
                                                                                                                                                                dnia zauważyłem
                                                                                                                                                        na ulicy ciotkę! Poszedłem
                                                                                                                                                     za nią do wielkiej noclegowni
                                                                                                                                                                dla przyjezdnych,
                                                                                                                                                         podsłuchiwałem jej płacze
                                                                                                                                                     i rozmowy i dowiedziałem się,
                                                                                                                                                               skąd się tu wzięła.


                                                                                                                                                       Tuż przed wojną wyjechała
                                                                                                                                                       z Esterką do Luksemburga,
                                                                                                                                                     „do rodziny”, a dwa miesiące
                                                                                                                                                         temu Niemcy przywieźli
                                                                                                                                                     je z powrotem! Mówiła jeszcze
                                                                                                                                                             dużo innych rzeczy,
                                                                                                                                                     ale ja chciałem wiedzieć tylko
                                                                                                                                                             jedno: gdzie jest teraz
                                                                                                                                                     Esterka. O tym jednak ciotka
                                                                                                                                                           długo nie wspominała.

                                                                                                                                                        — Dla mnie Estera umarła
                                                                                                                                                    — powiedziała dopiero po kilku
                                                                                                                                                  dniach do znajomej z transportu
                                                                                                                                                                i zalała się łzami.


                                                                                                                                                  Od razu pobiegłem na cmentarz,
         Jesienią zaczęły przyjeżdżać do getta   choć wszyscy byli Żydami, często                                                                   ale nie mogłem znaleźć grobu
         duże transporty Żydów z Austrii,        nie mogli się ze sobą porozumieć,                                                                   ukochanej siostry. Spotkałem
         Czech, Luksemburga i Rzeszy.            jak gdyby ktoś pomieszał im języki.                                                                jednak grabarzy. Rozmawiali
         Byli inni niż miejscowi – bogaci,                                                                                                          o nowej asystentce i tłumaczce
         przywykli do luksusu, wykształceni.     Przybysze nie byli lubiani.                                                                               Prezesa, która „podobno
         Przypomniała mi się wieża Babel,        Miejscowi mówili, że tamci                                                                                     pomaga ludziom”.
         bo na ulicach słyszało się teraz        zadzierają nosa, odbiorą im pracę                                                                     Nazywała się Estera Rum!
         wiele różnych języków, a mieszkańcy,    i chleb.


         76                                                                                                                                                                    77
   71   72   73   74   75   76   77   78   79   80   81