Page 28 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Naród Zatracenia.
P. 28

Od tej pory na zawsze zostałem
         sam, chociaż w sierocińcu mieszkało
         dużo dzieci. Wciąż nie mogłem
         mówić, więc uznali mnie za słabego
         na umyśle i zapisali do grupy                                                                     Sierocińcem rządził stary Żyd,         — Pan Prezes jest nieszczęśliwy,
         chorych i upośledzonych.                                                                               którego wszyscy nazywali     ale i nieszczery — powiedziała kiedyś
                                                                                                              Prezesem. Nie miał własnych               jedna z naszych kucharek.
         Uczyłem się jednak szybciej                                                                             dzieci, ale dobrze się nami     — Prowadzi sierociniec nie z potrzeby
         i rozumiałem więcej, niż im się                                                                        opiekował, chociaż bały się         serca, tylko dlatego, żeby mieć
         wydawało…                                                                                          go i sieroty, i personel zakładu.          z czego, a raczej z kogo żyć.




         28                                                                                                                                                                     29
   23   24   25   26   27   28   29   30   31   32   33