Page 27 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Naród Zatracenia.
P. 27

Chciałem wszystko
                                        wytłumaczyć,
                                    powiedzieć, że najpierw
                                     to była tylko zabawa,
                                       a potem bałem się
                                       wyrzucenia przez
                                     okno, ale nie mogłem
                                       wydobyć z siebie
                                            głosu.


                                        Ciotka zabrała
                                       Esterkę do siebie,
                                       a mnie, przybłędę,
                                     oddała do sierocińca.
                                       Jak mógłbym się
                                       jej przeciwstawić?
                                     Byłem przecież nikim
                                       i straciłem mowę.
                                      Nie mogłem nawet
                                       powiedzieć Esterce:
                                       „Do widzenia…”.









 Kiedy strażacy ugasili ogień,
 przybiegła ciotka Esterki,
 przyrodnia siostra Ruma. Nie lubiła
 mnie. Powiedziała, że Rum zginął
 przeze mnie i że sprowadziłem na niego
 nieszczęście. Esterka zanosiła się
 od płaczu. Trzymała mnie za rękę,
 ale ja wiedziałem, że nic już
 nie będzie tak, jak dawniej.


 26                                                                                27
   22   23   24   25   26   27   28   29   30   31   32