Page 79 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb „Między miasteczkiem i Łodzią. Opowieść o miłości”.
P. 79

Jankew siedział na pompie, jadł ciasto, popijał herbatę i rozbawiony przyglą-
             dał się łobuzerii, która rozrabiała z hałasem. Ale długo to nie potrwało, bo zaraz
             podbiegł do niego rozentuzjazmowany Abraszka.
                – Jankewie! – pociągnął go za rękaw, powodując, że chłopak wylał połowę
             herbaty ze szklanki. – Chodź, Jankewie, idziemy się bawić w ciuciubabkę! – za-
             wołał chłopiec.
                – Nie masz się z kim bawić? – Jankew odepchnął go od siebie.
                – Ty musisz się pobawić z nami, bo inaczej to nie ma zabawy!
                – Nie dzisiaj – bronił się Jankew.
                – Dzisiaj, właśnie dzisiaj! Dziś musisz robić to, czego ja chcę!
                Jankew wepchnął do ust ostatni kawałek ciasta, postawił szklankę z resztką
             herbaty na pompie i w tym samym momencie już był otoczony przez całą czeredę
             dzieciaków, a po chwili tak zaangażował się w zabawę, że zapomniał, gdzie się
             znajduje. Młodzi parobkowie też powoli dołączali się do zabawy. Na początku
             jedynie entuzjastycznie krzyczeli w kierunku dzieci, dając im wskazówki: „Tu się
             ukryj! Nie, lepiej tam!”, aż w końcu już nie mogli wytrzymać i też pobiegli się
             chować. Z każdą chwilą zabawa stawała się coraz bardziej wciągająca, trwała
             mimo zapadającego zmierzchu.
                Było już po Hawdali. Akurat dzisiaj Szmulikowi nie chciało się wracać do domu.
             On i reb Fajwel, jego wierny przyjaciel, już dawno porzucili dyskusję o wychowaniu
             dzieci, pozostawiając ten temat kobietom. Sami zaś zagłębili się w rozmowie
             o językach: loszn-kojdesz kontra jidysz.
                Szmulik Felczer bardzo cenił reb Fajwla. Ten faktycznie często zachowywał się
             jak prostak, nie posiadał dobrych manier, ale on sam, Szmulik, również nie miał
             cierpliwości do zasad etykiety. Reb Fajwel, podobnie jak on sam, żył w przyjaźni
             z ludem w Bocianach, choć w sobie tylko właściwy sposób, a ponadto miał zdrowy
             zmysł polityczny i świetnie znał historię. Był dobrze poinformowany o sprawach
             syjonizmu i co roku wydawał wielkie sumy na szlachetny cel wykupienia kilku
             dunamów  ziemi w Erec Isroel. I chociaż bardzo wspierał projekty, które tworzyli
                      32
             baron Hirsz  i Moses Montefiore , był jednak na swój sposób syjonistą.
                       33
                                         34
                Felczerowi sprawiało więc przykrość to, że reb Fajwel – który poważał świecką
             wiedzę, chociaż był tradycyjnym Żydem, i znał się nie tylko na świętych księgach,
             32   Dunam – stara osmańska miara ziemi, we wczesnych latach mandatu brytyjskiego dla Palestyny,
                miał 919,3 metra kwadratowego (9895 stóp kwadratowych), od 1928 roku – 1000 metrów kwa-
                dratowych (0,10 ha).
             33   Baron Maurice de Hirsch (1831–1896) – finansista i filantrop urodzony w Bawarii, w 1891 roku
                zorganizował Jewish Colonization Agency (ICA), wspierającą emigrację Żydów do Ameryki i innych
                krajów.
             34   Mojżesz (Moses Chaim) Montefiore (1874–1885) – filantrop żydowski mieszkający w Wielkiej Bry-
                tanii, interesował się osadnictwem w Palestynie, ale przede wszystkim podejmował zabiegi na
                rzecz polepszenia sytuacji Żydów w Europie.                        79
   74   75   76   77   78   79   80   81   82   83   84