Page 244 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb „Między miasteczkiem i Łodzią. Opowieść o miłości”.
P. 244

jak za starych dobrych czasów… I tym razem musisz wziąć jeden z moich garni-
           turów… będziesz się lepiej czuł.
             – Nie wysilaj się. Nie przyjdę. I ciebie też nie zaproszę do siebie.
             – Ale weźmiesz mnie… do swojego kolegi, jak on tam się nazywa?
             – Wowa Cederbojm. Wątpię, czy wziąłbym cię dzisiaj do niego.
             – Znowu zaczynasz, Jankewie?
             – Dawno już zacząłem! – Jankew zaśmiał się jeszcze głośniej śmiechem,
           który jemu samemu brzmiał dziwnie obco.
             Baruchowi nie udało się zaprosić Jankewa do siebie, do nowego mieszkania,
           więc od czasu do czasu spotykali się na odczytach rozmaitych osobistości,
           które występowały w mieście, na przykład Hilela Cejtlina  czy takiego oratora
                                                           8
           jak Żabotyński . Okazało się, że Baruchowi nie przyszło tak łatwo wyzwolić się
                       9
           z pęt jidyszkajt. Za każdym razem, gdy widzieli się, przywitanie było z początku
           radosne, potem, podczas dyskusji, które prowadzili, ich odczucia mąciły się,
           gmatwały w rozbieżnościach i agresywnej złości.
             Pewnego razu, gdy wyszli razem z odczytu i spacerowali po ulicy Piotrkowskiej,
           Baruch rozgadał się.
             – Jesteś ekspertem od tych ruchów i stronnictw, które namieszały w żydow-
           skich głowach? – klepnął lekko Jankewa po ramieniu. – Każdy handlarz zachwala
           własny towar. Kiedy słuchasz jednego mówcy, wydaje ci się, że stoi za nim je-
           dyna prawda. Słuchasz drugiego, myślisz, że to przynosi ci zbawienie. Miotasz
           się z prawa na lewo, to tu, to tam, zaczyna ci się kręcić w głowie. A na przykład
           kiedy ja dochodzę już do konkluzji, że nie chcę ulec asymilacji, zaczynam się
           rozglądać na prawo i na lewo, zaglądając do żydowskich kramików, a tam cha-
           sydyzm, Aguda , syjonizm wszelkiej maści, bundyzm, terytorializm, anarchizm.
                       10
           A ja, rozumiesz, jestem urodzony Polak. Nie mam cierpliwości układać sobie
           tego wszystkiego w głowie, porządkować. Leżą te wszystkie programy, piętrzą
           się jak góra śmieci. Aż wreszcie, kiedy nie mogę się już ruszać od ich natłoku,
           wyrzucam je wszystkie z głowy. I tak, mój drogi, pozostaje mi gornisztizm , mój
                                                                       11

           8    Hilel Cejtlin (1872–1942) – filozof i publicysta tworzący w jidysz i po hebrajsku, badacz chasydy-
             zmu oraz mistycznych wątków w judaizmie. Przełożył księgę Zohar na hebrajski wraz z komenta-
             rzem. Nazywany był współczesnym prorokiem. Wywarł ogromny wpływ na żydowską inteligencję
             pierwszych dekad XX stulecia.
           9    Władimir Ze’ew Żabotyński  (1880–1940) – dziennikarz, działacz syjonistyczny, organizator Legionu
             Żydowskiego walczącego u boku Brytyjczyków w I wojnie światowej, zwolennik utworzenia pań-
             stwa żydowskiego w Palestynie i masowej emigracji Żydów z Europy.
           10   Aguda – międzynarodowa ultraortodoksyjna polityczna organizacja żydowska założona w 1912 r.
             W okresie międzywojennym prezesem Agudy w Polsce był łodzianin Jakub Lejb Mincberg (1884–
             1941), czterokrotny poseł na Sejm RP, wieloletni radny łódzki.
    244    11   Gornisztizm (dosł. nicyzm) – nihilizm, od jid. gorniszt – nic.
   239   240   241   242   243   244   245   246   247   248   249