Page 88 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb - Listy do Abraszy.
P. 88

Nie bez kozery ich portrety wiszą obok jego krosna i nie bez kozery młode pary
           przysięgają sobie wierność pod tymi portretami.
             Do kategorii wybrańców należy także Lejb Garbus, bo gdy nie stoi na trybunie
           i nie grzmi swoim potężnym głosem Ferdynanda Lassala , to mniej go widać niż
                                                         83
           jakiegokolwiek innego towarzysza. Swoje artykuły w „Derwachung” podpisuje
           dziwnym pseudonimem „Aba Luter”. Nie ma to, oczywiście, żadnego związku
           z reakcyjnym reformatorem religijnym Lutrem, lecz jest sprytnym sposobem
           zapisania jidyszowego słowa „a baluter” – „bałucki”; mało kto potrafi powiązać
           erudytę i znawcę marksizmu Abę Lutra z młodym tkaczem, miłym i dobrym Lej-
           bem Garbusem, człowiekiem niepozornym. Na takiej właśnie skromności, nie
           wspominając już o innych zaletach, polega według Wowy jego wielkość.
             Wowa jest tak zżyty z Lejbem Garbusem, jak ze swoją żoną Balcią. Choć
           porywczy i impulsywny, spory i porachunki z Lejbem prowadzi w cztery oczy.
           I biada temu głupcowi, który licząc na jego uczciwość i poczucie sprawiedliwo-
           ści, wyskoczy czasem ze słowem krytyki pod adresem Lejba. Wowa jest gotów
           przelać krew w obronie dobrego imienia swojego przyjaciela.
             Tak, Wowa jest zdolny do silnych emocji, często aż nazbyt silnych. Nie chodzi
           o to, że przykrywa je słowami, bo emocjom partyjnym i ideologicznym – w prze-
           ciwieństwie do uczuć osobistych – daje wyraz bardzo często i w specyficzny
           sposób przy pomocy soczystego bałuckiego dialektu. Inaczej niż Jankew, który
           jest bezwstydnie demonstracyjny pod tym względem, świat prywatnych emocji
           należy tylko do niego i nikogo nie powinien obchodzić. Na przykład nikt nigdy nie
           widział Wowy całującego żonę. Mówi o niej „towarzyszka Balcia”, na skutek czego
           trudno wyobrazić ich sobie w jakiejkolwiek romantycznej scenie. Ich dzieci są
           jedynym dowodem, że coś się jednak między nimi dzieje. Jednak nikt nie wątpi,
           że Wowa ślubował wierność nie tylko Bundowi, ale też Balci.
             Wowa ma w sobie coś bardzo prymitywnego, niemal atawistycznego. Dla
           niego wszystko jest narysowane grubą kreską czerni lub bieli, bez światłocienia,
           subtelności, a także bez zagmatwań i kontrastów. Jego głos nie posiada w sobie
           żadnych niuansów, również jego uczucia są mało zniuansowane i może dlatego
           są tak intensywne.
             A jeśli chodzi o jego zmysł estetyczny, lubi kicz i krzyczące, wulgarne kolory.
           Dla literatury żywi ten sam podziw, co pobożny Żyd dla Talmudu. Ale stosunek
           do niej ma dwojaki. Lubi powieści historyczne oraz powieści o treściach spo-
           łecznych i rewolucyjnych. Jeśli chodzi o poezję, królową muz, to według niego
           powinna przemawiać do świadomości klasowej czy do sumienia narodowego
           w taki sposób, w jaki przemawia „poezja” proroków. Wszystko, co służy klasie
           robotniczej i narodowi żydowskiemu, jest dla niego „sztuką”. Pozostałe rzeczy



           83   Ferdinand Lassalle (1825-1864) – niemiecki polityk żydowskiego pochodzenia, zagorzały zwolen-
     86      nik wolności, równości i sprawiedliwości społecznej. Był twórcą pierwszej partii robotniczej.
   83   84   85   86   87   88   89   90   91   92   93