Page 766 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb - Listy do Abraszy.
P. 766

rampie kolejowej w Auschwitz. Malka w ogóle wiedziała, co robi i czego chce.
           Nie miała żadnych wątpliwości. Miriam nie mogła się z nią równać. Ona była
           pełna wątpliwości.

             Do lasu wkradła się jesień. Melancholia. Miriam lubiła tę jesienną aurę w przy-
           rodzie. Jak zwykle wypuszczała się z Markiem na długie spacery. Jej stosunki
           z nim utrzymywały się tak, jak gdyby między nimi nic nie zaszło.
             A jednak Balcia, trudno orzec jakim zmysłem, wyczuła, że ta para ma jakiś
           problem. Byli w drodze do kuchni po odbiór zupy. Marek i Malka szli z tyłu i głośno
           spierali się o jakąś matematyczną zagadkę. Marek wyczytał ją w gazecie, którą
           Miriam przysłał James. Balcia szła, obejmując ramieniem Miriam.
             – Dlaczego nie zapiszesz się na uniwersytet, jak to zrobili Marek i Malka? –
           odezwała się Balcia. – Jeśli rozpoczniesz studia w Niemczech, łatwiej ci będzie
           dostać się na uniwersytet gdzieś indziej.
             – Nie chcę zapisywać się na uniwersytet – ucięła Miriam.
             – To co będziesz robić?
             – Nie mam zielonego pojęcia.
             – To jasne.
             – To czemu pytasz?
             – Pytam, bo chcę wiedzieć, co jest dla mnie niejasne.
             – Co, na przykład?
             – Chcę wiedzieć, jakie masz plany.
             – Nie mam żadnych planów.
             – A co zaszło między tobą a Markiem? Gdybyś nie chciała mi powiedzieć,
           to nie trzeba.
             – Nie ma o czym mówić.
             – Co znaczy, że nie ma o czym mówić? Kiedy macie zamiar się pobrać?
             – Naprawdę, Balciu, często działasz mi na nerwy.
             – Dlaczego działam ci na nerwy takim niewinnym pytaniem? Czy ja nie mam
           prawa wiedzieć? Jeśli nie mam prawa, to nie musisz mi mówić.
             – Jak mogę ci powiedzieć coś, czego sama nie wiem?
             – To kto ma wiedzieć?
             – Proszę cię, Balciu, daj mi spokój.
             – Kto ci nie daje spokoju? Może rzeczywiście masz rację i to nie jest moja
           sprawa. W rzeczy samej, kim ja dla ciebie jestem? Obcą osobą.
             – Znowu zaczynasz tę śpiewkę? Dobrze wiesz, kim dla mnie jesteś.
             – Nie jesteś już zakochana w Marku?
             – Liebe war es nie, nur eine kleine Liebelei… 534  – rozśpiewała się Miriam



           534   (niem.) Miłość to nie była, a tylko przelotna miłostka – słowa popularnego tanga autorstwa Fritza
    764      Rottera i Freda Markusha https://lyricstranslate.com/pl/liebe-war-es-nie-it-was-never-love.html
   761   762   763   764   765   766   767   768   769   770   771