Page 728 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb - Listy do Abraszy.
P. 728
„Lecz wiem, że ty nie jesteś tak naiwnym człowiekiem – pisał – żeby nie
rozumieć, że nie chcę usłyszeć tego od Ciebie jako od przedstawicielki kogokol-
wiek. W tych nielicznych godzinach, jakie spędziłem z Tobą, czułem, że oboje
należymy do tego samego rodzaju ludzi, a to jest uczucie, jakie rzadko ma się
w życiu. Sądzę, że gdybym nie musiał tak nagle rozstać się z Tobą, nasz kon-
takt by się wzmocnił. Zawsze będę żałować, że los nie dał czasu, żeby nasza
przyjaźń rozkwitła. Nasze listy pozwolą może utrzymać ją przy życiu, aż, kto
wie, może znów się spotkamy. Jeśli troska, jaką wyraziłaś na temat stosunku
nowego rządu w Polsce do Żydów jest uzasadniona, proszę Cię, żebyś pamię-
tała, iż w Anglii nie ma nienawiści rasowej, i masz tu przyjaciela, który będzie
szczęśliwy, mogąc Ci pomóc. Dziś wieczorem, kiedy siedzę w pokoju w samot-
nym porcie w Niemczech, czuję się sehr traurig i życzę sobie spazieren in dem
Wald, patrzeć, jak się uśmiechasz, podczas gdy Abendsonnenschein oświetla
czubki drzew” .
493
Długie wieczory zajmowało Miriam odcyfrowywanie listów Jamesa z pomocą
słownika. Po tym, jak jej się to udało, od razu siadała do pisania odpowiedzi.
Często wysyłała mu dwa listy naraz – ona, która w ogóle nie miała zamiaru
do niego pisać. Zabrała się na poważnie za naukę angielskiego. Z pomocą
słownika próbowała czytać gazety, jakie James jej przysyłał 494 . W jednym z cza-
sopism znalazła artykuł o zagładzie europejskiego żydostwa. Dwa wieczory
zabrało jej przerycie całego artykułu, a wszystko, co jej to dało, to straszliwy ból
głowy. Autor artykułu doszedł do wniosku, że Żydzi szli na Zagładę „jak owce
na rzeź”. Jej mama lub siostra – owcami? To zdanie, które zalatywało lekce-
ważeniem, tak ją zdenerwowało, że od razu tego samego wieczora napisała
list do Abraszy.
„Jak owce na rzeź” – to jest zdanie poniżające, obraźliwe. Nigdy by go nie
użyto w odniesieniu do żadnego innego narodu, który cierpi pod butem tyranii.
Tylko ktoś, kto sam ma coś złego na sumieniu, może obwiniać ofiarę o współ-
pracę ze swoim oprawcą.
Co mieli zrobić jakiś ojciec albo jakaś matka z dzieckiem na rękach w drodze
na śmierć? Co moja własna matka mogła zrobić? Mieli marnować swoje ostat-
nie minuty na bezsensowne akty zemsty czy raczej winni byli w pełni oddać się
swojemu najukochańszemu, krwi z ich krwi, kości z ich kości, co szedł razem
z nimi na stracenie?
493 Sehr traurig; spazieren in dem Wald; Abendsonnenschein (niem.) – bardzo smutny; spacerować
po lesie; blask zachodzącego słońca.
494 Podobnie jak powieściowy bohater, Douglas Jensen wysyłał do Chavy Rosenfarb gazety i książki
726 do obozu dipisów, a potem do Belgii i do Kanady.