Page 707 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb - Listy do Abraszy.
P. 707
Rozdział trzydziesty pierwszy
Niemcy są na skraju upadku. Mróz traci władzę nad światem. Pewnego dnia,
w marcu , nasza kolumna co najmniej pięciuset kobiet, w obstawie kapo i star-
470
szych obozowych, jak również wartowników i esesmanek, odmaszerowuje na
stację kolejową. Stamtąd odwożą nas na dworzec główny w Hamburgu. Tym razem
także nie wsadzają nas do bydlęcych wagonów, tylko do normalnych pociągów
pasażerskich dla normalnych ludzi. Alarmy przeciwlotnicze i bombardowania
następują niemal codziennie i nasz wyjazd zostaje wstrzymany na długie godziny.
Hilda wsadza naszą piątkę do eleganckiego kompartmentu w pierwszej
471
klasie, z miękkimi, pluszowymi siedzeniami. Jest niewiarygodnie wygodnie. Lecz
widocznie kacetników nigdy nie można zadowolić. Żadnej z nas ta wygoda nie
podnieca. Podróż, jaką mamy odbyć, nie zapowiada niczego dobrego. Wiemy to.
Nie tylko nas ogarnia atak paniki, lecz także nasze kapo. Niepokój rośnie
z godziny na godzinę, osiągając punkt szczytowy, kiedy dostrzegamy przez okno
wagonu kapo Relę przebiegającą przez szyny po drugiej stronie peronu i znika-
jącą między domami wzdłuż linii kolejowej. Gonią ją strażnicy, krzyczą: „Halt!”.
Strzelają za nią i wracają bez niej – z wyjątkiem jednego esesmana. Czekamy, aż
przyprowadzi Relę z powrotem. Ona nie wraca i on też nie. Czy był pomocnikiem
Reli? Albo skorzystał z okazji, żeby samemu zniknąć dla ratowania własnej skóry?
Nigdy się tego nie dowiemy. Domyślamy się, że ucieczka Reli zaplanowana została
przez jej kochanka, szefa Baustelle. Prawdopodobnie wiedział z wyprzedzeniem
470 Z dokumentów wynika, że kobiety z obozu Hamburg-Sasel wyjechały z Hamburga pociągiem
7 kwietnia 1945 r. i dotarły do Bergen-Belsen 9 kwietnia 1945 r.
471 kompartament (dawn.) ‒ przedział w pociągu. 705