Page 666 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb - Listy do Abraszy.
P. 666

*

             Kolejny dzień niczym nie różni się od poprzedniego, poza jednym wyda-
           rzeniem: selekcją. Zaraz po tym, gdy połknęłyśmy porcje chleba z trocin i łyk
           „kawy”, to znaczy brudnej wody, którą nam przydzielono, przychodzi rozkaz,
           że mamy się rozebrać w baraku. Nagie wyprowadza się nas na plac apelo-
           wy. W centrum tego wielkiego terenu stoi grupa elegancko wystrojonych es-
           esmanów, wydaje się, że wyższych rangą. Czekają na rozrywkę w postaci
           parady nagich żydowskich kobiet. Kręcą się na obcasach swoich oficerek,
           bawią się kokieteryjnie białymi rękawiczkami, jakby byli kogutami pyszniący-
           mi się swoją siłą. Wszechwładny doktor Mengele 450  stoi wśród nich, piękny
           jak młody bóg.
             Do gromady około pięćdziesięciu kobiet pada rozkaz, aby otoczyć te oso-
           bistości w oficerkach i zacząć maszerować wokół nich w kółko. Wygląda to
           jak arena cyrkowa. Tanatos i Eros połączeni w tańcu. Jesteśmy Żydówkami.
           Łączenie się z nami jest grzechem przeciw rasie. Nasze ciała mają zatem urok
           zakazanego owocu, który dojrzał do zbioru w ofierze dla orgii Tanatosa. Czy
           jesteśmy rodzajem klaczy na targowisku koni, prowadzonymi w kole szpicrutą
           trenującej nas ręki?
             Maszerujemy tak w kółko. Esesmani zbliżają się do poruszających się w krę-
           gu nagich kobiet i lustrują niektóre z nas od stóp do głów. Szpicrutą wypychają
           z kręgu te, które powłóczą nogami czy są wychudzone, te, których twarze i ciała
           są napuchnięte, albo te ze zbyt chudymi albo za grubymi nogami, z obwisłymi
           piersiami czy pośladkami, także te z zapadniętą klatką piersiową, również takie,
           które mają zgarbione plecy, te zbyt blade, te zbyt przerażone, ale też te, które
           są zbyt dumne, zbyt piękne, a i takie, które ci panowie wybiorą wedle swojego
           kaprysu. Te „wybranki” zostają odciągnięte przez kapo.
             Sonia wygląda troszkę bardziej energicznie. Maszeruję tuż za nią i zauważam,
           że przyciągnęła wzrok esesmana o wyglądzie arystokratycznego intelektualisty.
           Szpakowaty, z binoklami na nosie. Może jest mężczyzną z wyostrzonym wyczuciem
           piękna i słabością do sztuki, ponieważ zauważył, widocznie, że ciało Soni jest
           pełne gracji i że maszeruje ona krokiem tancerki. Wkłada szpicrutę pod ramię,
           zbliża się do niej, zdejmuje binokle i trzymając je w dłoni, wbija spojrzenie swoich
           szarych oczu – ale nie w Sonię, tylko w moje piersi. Pełne piersi, których kształt
           odziedziczyłam po mamie, piersi, które kiedyś mogły stanąć mi na drodze do
           kariery tancerki baletowej, teraz stają się zagrożeniem, że zakończę taniec życia.
           Zdejmuje białą rękawiczkę z dłoni i uciska mi okolice sutka.



           450   Josef Mengele (1911-1979) – niemiecki lekarz, doktor medycyny i antropologii, oficer SS, od maja
             1943 r. w Auschwitz-Birkenau dokonywał selekcji więźniów i przeprowadzał pseudomedyczne eks-
    664      perymenty, nazywany był Aniołem Śmierci. Zbrodniarz wojenny, który uniknął kary.
   661   662   663   664   665   666   667   668   669   670   671