Page 600 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb - Listy do Abraszy.
P. 600

trud rzeczywistości, ale także jej wyjaśnienie. Głos, który przemawia do mnie
           od czasów dziecinnych, też pochodzi z tego źródła, i także w getcie nie chce
           zamilknąć. Chwytam się go niby liny, która nie pozwala mi utonąć. Często myślę
           o madame Felicji. Czasem widuję ją z oddali na ulicy. Ciekawe, co teraz sądzi
           na temat swojej sztuki.
             Nie gonię za madame Felicją, gdy ją tylko spotykam. Takie spotkanie byłoby
           zbyt bolesne. To przecież śmieszne, by chodzić po getcie i dumać nad tańcem
           na czubkach palców. W tym wielkim mrowisku należy twardo stąpać po ziemi.
           Nie chcę zawieść się na moim szaleństwie.

             Zaczynają się „wysiedlenia”, a my przeżywamy pierwszy szok. Mojsze Sokrates
           i ciocia Cypora mieszkają w swoim dawnym mieszkaniu przy Pieprzowej. Świetnie
           dają sobie radę w getcie, jakby życie na Bałutach przygotowało ich do takich
           czasów. W pewnym momencie jednak wtrąca się Rumkowski i zalicza Mojszego
           do przestępców, ludzi półświatka i łobuzów, których chce się pozbyć. W ten spo-
           sób Sokrates zostaje wysiedlony z getta jednym z pierwszych transportów 398 .
             Cypora pała wobec Rumkowskiego dzikim gniewem. Nienawidzi go całą
           sobą – za zaliczenie Mojszego w poczet przestępców, a jeszcze bardziej – za
           oderwanie go od niej i dzieci. Zaprzysięga zemstę. Pierwszy akt jej zemsty polega
           na odmowie pracy w resortach Rumkowskiego. Zapisuje się na „zasiłek” i bierze
           dziewięć marek wsparcia na siebie i dzieci. W ten sposób zostaje wraz z dziećmi
           przeznaczona do wywiezienia z getta transportem „zasiłkowców”. Idziemy do
           punktu zbiórki w więzieniu przy Czarnieckiego, aby się z nią pożegnać.
             – Znów będę razem z moim Mojszem. – Cypora dumnie podrywa głowę. –
           Pokazaliśmy im wszystkim figę!
             Do getta zaczynają napływać ludzie z prowincji. Potem przybywają transporty
           z zagranicy. Cała żydowska Europa znajduje tu swoich przedstawicieli. Obcokra-
           jowcy zostają zakwaterowani w lokalach szkół, więc szkoły przestają istnieć.

             Pewnego razu, pamiętam, przychodzę do Twojego mieszkania, Abraszo.
             – Nie mam się gdzie ukryć – skarżę Ci się.
             Jak za starych dobrych czasów, odpowiadasz mi:
             – To ukryj się u mnie. – Włóczysz się wtedy po getcie i nieustannie szkicujesz
           różne sceny z życia. – Ja sam – mówisz – najlepiej czuję się, gdy getto huczy
           mi w uszach.
             Jestem tak przejęta Twoją propozycją, że zrzucam buty i wykonuję kilka przy-
           padkowych ruchów baletowych, których dawno nie ćwiczyłam. Kolana załamują



           398   Faktycznie do pierwszej grupy wyznaczonej do wysiedlenia w styczniu 1942 r. trafili przedstawi-
             ciele świata przestępczego, którzy zdaniem Rumkowskiego najbardziej przeszkadzali w zaprowa-
    598      dzeniu w getcie porządku.
   595   596   597   598   599   600   601   602   603   604   605