Page 492 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb - Listy do Abraszy.
P. 492
lecz snujemy wspólnie biblijne marzenia. Budzisz we mnie tęsknoty, które
sięgają głęboko wstecz i wybiegają daleko wprzód, wiążąc się gdzieś z moją
przynależnością do plemienia, z którego oboje się wywodzimy, oraz do całego
rodzaju ludzkiego.
Siedzimy na podłodze pokoju – „strychu” – opierając się o ścianę, każdy
z wielkim, otwartym Tanachem wspartym o kolana. Samson i Dalila, pies i kot,
drzemią obok. Zwykle po takiej lekcji biorę mój pokój w prywatne posiadanie
i tańczę taniec prorokini Miriam, prorokini Debory, zazdrosnej Lei oraz szczęśliwej
i prześladowanej przez los Racheli.
Uczucie, że wykroczyłam poza granice mojego „ja”, utrzymuje się nawet
wtedy, gdy zaprzestaję uczyć się z Tobą Chumeszu. Zaczynasz przygotowywać
się do wystawy swoich prac. Mija wiele tygodni, podczas których nie możesz
pozwolić sobie na to, by spędzać czas ze mną w moim pokoju. Jednak drzwi do
niego stoją otworem i możemy mieć się nawzajem na oku.