Page 398 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb - Listy do Abraszy.
P. 398
i imitując gest Cypory, przyciska koniuszkami rozstawionych palców fale włosów
nad czołem. – Teraz masz za żonę modną damę obciętą à la garçon 291 , a nie
staroświecką Żydówkę. No, spójrz na mnie, Jankewku.
Jankew ociera twarz dłońmi i podnosi głowę. Potem wstaje i bierze Binele
w ramiona. Zauważa, że stoję z boku i odzywa się do mnie:
– Wyglądasz jak przestraszony zajączek, Miriam.
Podchodzę i obejmuję go.
– Tato, widziałam, jak płakałeś.
Gładzi mnie po ramieniu.
– To nic takiego. Jestem zmartwiony, bo wymówiono mi dziś posadę.
Mama uśmiecha się do mnie blado i mówi:
– Idź na górę do cioci Racheli i przyprowadź Nońka. Wierka też wkrótce wróci
ze szkoły, więc dzisiaj wszyscy razem zjemy sobie prawdziwą piątkową kolację.
Rozumiem, że mama chce zostać na chwilę sam na sam z tatą.
*
Binele i Jankew stają się niezwykle energiczni i przedsiębiorczy. Postanawiają
otworzyć w naszym mieszkaniu restaurację z domowymi posiłkami. Binele ma być
kucharką, Jankew kelnerem i kierownikiem całego interesu, a ja i Wierka mamy
zmywać naczynia, gdy wrócimy ze szkoły i odrobimy lekcje. Rodzice sadzają Wier-
kę przy stole z lwimi łapami i polecają jej napisać wielkimi literami dwadzieścia
czy trzydzieści ogłoszeń następującej treści: „DOMOWE OBIADY, PRZYSTĘPNE
CENY. RODZINA POLIN. UL. NOWOMIEJSKA NR 8. PIERWSZA OFICYNA, DRUGIE
PIĘTRO, PIERWSZE DRZWI NA LEWO”.
Następnie wręczają mi plik tych ogłoszeń razem z listą miejsc, w których mam
je przymocować, a do kieszeni wsypują mi garść pinezek. Najpierw biegnę do Muzy
Zalmana Fidlera. Jednym tchem opowiadam, co się wydarzyło, po czym wciskam
mu do ręki ogłoszenie. Proszę go, żeby powiesił je w najbardziej widocznym miej-
scu w cukierni i wręczam mu też cztery pinezki. Zalman przeciera okulary i okiem
redaktora oraz wydawcy takiego znanego literackiego żurnalu jak „Der bezem” 292
przygląda się tekstowi, po czym wyjmuje zza ucha ołówek i podkreśla dwa razy
słowa „przystępne ceny”. Później biegnę do lokalu Bundu oraz do siedzib różnych
związków i klubów, dalej do szkoły i przedszkola, a na koniec nawet do lokalu
Poalej Syjon 293 , gdzie przymocowuję jedno ogłoszenie na bramie.
291 à la garçon (franc.) – na chłopczycę – moda kobieca lat 20. XX w. dotyczyła ubioru, fryzury i stylu życia.
292 (jid.) Miotła.
293 Poalej Syjon Lewica – ugrupowanie syjonistyczne o charakterze lewicowym, postulowało utworze-
396 nie w Palestynie żydowskiego państwa narodowego opartego na ideach socjalistycznych.