Page 390 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb - Listy do Abraszy.
P. 390

Na widok tego pięknego jabłka wybucham śmiechem i wołam:
             – Jabłko!
             – Niech ci służy na zdrowie! Az Marimel wet dem epl esn, wet zi ir bobe kejn
           mol niszt fargesn 283 .
             Jabłko jest większe od mojej pięści, zielonkawe, ale ma czerwony fartuch
           wokół ogonka i żółto-czerwony brzuszek. Wgryzam się w jego soczysty miąższ.
           Za każdym razem, gdy moje ostre zęby wbijają się w skórkę jabłka, słodki
           sok pryska na moje policzki i wspaniały zapach niesie się do moich nozdrzy.
           Przełykając smaczne kęsy, w myślach przeżuwam zagadkowe słowa babci.
           Wydaje mi się, iż babcia, jej słowa oraz jabłko mają coś wspólnego z czarami,
           i że w jakiś sposób są też powiązane z moim tańcem na strychu kamienicy przy
           ulicy Nowomiejskiej.
             Z wieży kościoła dobiega dźwięk popołudniowego dzwonu.

                                           *

             Pod koniec naszych wakacji w Bocianach aura sensacji otaczająca Wierkę
           i mnie nagle przygasa. Stajemy się sensacją drugiej kategorii, podczas gdy na
           horyzoncie pojawia się nowiuteńka gwiazda. Kolejny ważny gość przybywa do
           Bocianów.
             W sztetlu pojawia się ni mniej, ni więcej, tylko prawdziwy Amerykanin. Do
           tego nie byle kto, lecz ważna osoba – młodzieniec pełen werwy, piękny niczym
           Szimszon Hagiber 284  i bardziej romantyczny od samego Juliusza Słowackiego.
           Nikt dokładnie nie wie, kim on jest, co robi, do kogo przyjechał i po co pojawił
           się nagle w Bocianach. Kwateruje się u Starego Zelika, krawca i przywódcy
           Bundu w Bocianach. Od Zelika właśnie pochodzą te nieliczne informacje, które
           po jakimś czasie roznoszą się po sztetlu. Według nich nowy gość jest żydowskim
           studentem z Nowego Jorku, który studiuje ptaki na uniwersytecie – zwłaszcza
           bociany – i przybył do sztetla, by spędzić tu letnie wakacje i obserwować miej-
           scową populację boćków.
             Nie mija dużo czasu i młodzi ludzie ze sztetla chodzą spacerować „za dwór”
           razem z nowym gościem. Ani się kto obejrzy, jak przedstawicielki słabszej płci
           zaczynają tracić dla niego głowy, z moimi obiema ciociami na czele. Gitla i Szejn-
           dla poczynają tęsknie wzdychać – zarówno we dwie, ponieważ są siostrami, jak
           i każda z osobna, gdyż stały się rywalkami.



           283   (jid.) Jeśli Miriamka rozsmakuje się w tym jabłuszku, zawsze będzie pamiętać o babci w swym
             serduszku.
           284   Szimszon Hagiber (hebr.) – Samson, bohater opisany w starotestamentowej Księdze Sędziów,
             obdarzony niezwykłą siłą, którą stracił przez lekkomyślność zdradzony przez Dalilę, jedną z kocha-
    388      nek, której wyznał, że jego siła tkwi we włosach.
   385   386   387   388   389   390   391   392   393   394   395