Page 359 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb - Listy do Abraszy.
P. 359
kania Kaców bawić się z Fiszelem w dużym pokoju – warsztacie. Fiszel wciąga
mnie na najniższą platformę stołu warsztatowego swojego ojca, gdzie stoją paki
gotowych rękawiczek, a sam wdrapuje się wyżej. On jest aniołem śmierci, a ja
konającym człowiekiem. On wydaje z siebie przeraźliwe okrzyki, a ja skręcam
się i rzucam się w „agonii”. Stojące wokół mnie paki z rękawiczkami rozwiązują
się i widzę, jak setki płaskich rąk z rozchwianymi, nieżywymi palcami wyciągają
się w moją stronę i wciągają mnie w świat umarłych. Jest to zarazem komiczne
i ekscytujące – jak i straszne.
*
Pod koniec roku szkolnego, kiedy zaczynają się gorączkowe przygotowania
do Wiosennego poranku w teatrze filharmonicznym, zawieram znajomość z pan-
ną Jedwab. Panna Jedwab jest ogromnie brzydka, ale za to natchniona. Ma
pomarszczoną, mocno umalowaną twarz i parę ptasich, chudych nóg. To była
baletnica o wielkim talencie choreograficznym i najnowsza ukochana nauczy-
ciela Wilnera. Zdaniem dzieci nie ma ona najmniejszych szans, by kiedykolwiek
zadomowić się w alkowie pana Wilnera. Nie ma do tego prawa, ponieważ nie jest
naszą nauczycielką i nie mówi ani słowa w jidysz. Nauczyciel Wilner dba o to,
by panna Jedwab dobrowolnie podjęła się stworzenia choreografii do szkolnego
przedstawienia.
Podczas przesłuchania do przedstawienia – a wystąpienie w nim jest najgo-
rętszym życzeniem każdego ucznia – słyszę, jak po moim występie panna Jedwab
mówi do stojącego obok niej pana Wilnera zachrypniętym szeptem:
– Ona pasuje w sam raz do tej roli. – I w ten cudowny sposób zostaję wybrana
do roli Małgosi w przedstawieniu na podstawie bajki o Jasiu i Małgosi.
Bajka o Jasiu i Małgosi podoba mi się tylko do pewnego stopnia, a mianowicie
do momentu, w którym pojawia się czarownica. Do roli czarownicy zostaje wybrana
dziewczyna z siódmej klasy o imieniu Frejdla. Frejdla okazuje mi zainteresowanie
również po próbach, które trwają zwykle do późnego wieczora. Towarzyszy mi,
gdy wracam do domu tramwajem, ponieważ nie zgadzam się wracać do domu
z moim dobrym przyjacielem Fiszelem Kacem, który został wyznaczony do roli
Jasia. Spędzanie czasu z Fiszelem podczas prób oraz zabaw w domu to dla mnie
już i tak więcej niż dość.
Frejdla, w przeciwieństwie do innych primadonn z siódmej klasy, jest przyja-
zną dziewczyną i w ogóle się nie przechwala. W drodze do domu opowiada mi,
że ona oraz jej młodsza siostra są sierotami i mieszkają ze swoją babcią obok
bałuckiego bazaru. To wyjaśnia, skąd Frejdla tak dobrze wie, jak porusza się
staruszka, nie tłumaczy jednak, jakim sposobem może świetnie odgrywać rolę
złej starej kobiety, jaką jest czarownica w Jasiu i Małgosi.
– Czy twoja babcia nie jest dla ciebie dobra? – pytam ją w związku z tym
jednego wieczoru w drodze do domu. 357