Page 284 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb - Listy do Abraszy.
P. 284
na śmierć, bo rozkazała ludziom jeść ciastka zamiast chleba. Czasami mama
czyta dla niego na głos jakieś opowiadanie Szolema Asza 221 i choć nie rozumiem
wszystkiego tak dobrze jak Wierka, to jednak robi to na mnie duże wrażenie.
Kiedy tata pracuje na drugą zmianę w restauracji Capri, towarzysz Cimerman
pomaga mi odrabiać zadania domowe z rachunków, bo Wierka nigdy nie ma na
to czasu, a mama zajęta jest Nońkiem.
– Mama jest dla niego niedobra! – wybucham. – Chociaż jest najlepszą
mamą na świecie, jest niedobra dla niego. Musi go błagać, żeby wrócił. Jeśli on
nie wróci, to będzie to gorsze niż wielka tragedia.
Wierka kręci kategorycznie głową.
– Nie, nic nie może być gorsze niż wielka tragedia. I nie mam na myśli tylko
tej tragedii.
– Jakiej?
– Że on nie będzie do nas przychodził. Mam na myśli inną tragedię.
– Jaką inną?
– Ważniejszą.
Wierka prosi, żebym szła obok niej, aż się porządnie wypłacze. Potem każe
mi przysiąc na moje życie, że nie pisnę nikomu ani słowa o tym całym zdarzeniu
– zwłaszcza tacie, bo mógłby dostać zawału serca. W ten sposób mam udowod-
nić, że jestem godna zawierzenia mi największych tajemnic. Bardzo chcę, żeby
Wierka zawierzała mi swoje największe tajemnice, przysięgam więc na moje
życie i dotrzymuję słowa aż do wieczora, kiedy kładę się spać.
Następnego dnia cała ta tajemnica wyparowuje mi zupełnie z głowy. Myśli
zaprząta mi już coś ważniejszego. Okazało się, że ojcowie przyjechali z miasta
z niespodzianką, o której wczoraj nie pisnęli ani słowa. Każdy z nich przywiózł
ze sobą kolorową zabawkę, która nazywa się jojo i pochodzi z dalekiego kraju
o nazwie Japonia 222 . Jankew przywiózł jojo nie tylko dla Wierki i dla mnie, lecz
również dla Binele. My, dzieci, jesteśmy przez cały dzień zaabsorbowane jojo.
Jestem oczarowana moim, które z jednej strony jest zielone, a z drugiej żółte.
Moja wprawa w obchodzeniu się z nim rośnie z minuty na minutę. Kiedy wyrzu-
cam jojo w powietrze na całą długość sznurka przyczepionego do mojego palca,
przybiera ono zupełnie inny kolor, który nie jest ani zielony, ani żółty. Bawię się
nim, siedząc i stojąc, biegając i chodząc. Ciągle jednak trzymam się w pobliżu
taty, żeby nie stracić ani chwili z jego obecności.
221 Szolem/Szalom Asz (1880-1957) – niezwykle płodny polsko-żydowski dramaturg i prozaik two-
rzący w języku jidysz, jego utwory wzbudzały kontrowersje w środowisku żydowskim, ale jedno-
cześnie uchodził za jednego z najwybitniejszych żydowskich pisarzy.
222 Jojo – rodzaj zabawki w postaci ciężarka zawieszonego na sznurku, prawdopodobnie przybył do
282 Polski z Chin.