Page 266 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Chava Rosenfarb - Listy do Abraszy.
P. 266
– Mendel Sznajder? On tu jest?
– Powiedział, że później zajrzy do ciebie. Dałam mu numer twojej sali.
Miriam się zmieszała. Serce waliło jej w piersi. Odezwała się nagle:
– Byliśmy w drugiej klasie, kiedy Mendel rzucił mi kałamarzem w głowę.
*
Zanim zacznę chodzić do „właściwej” szkoły, chorujemy na różyczkę: Wierka,
Noniek i ja. Mam wysoką temperaturę. Odkrywam wtedy czar matczynego do-
tyku. Nie żebym nie czuła go wcześniej, lecz z powodu wysokiej gorączki byłam
bardziej niż zwykle wrażliwa na dotyk matczynej ręki na moim czole.
Chwytam się promyka nadziei: skończyć z dzieciństwem i zacząć chodzić do
„właściwej” szkoły.
Po wyzdrowieniu zaczynam uczęszczać do szkoły Medema. Tak samo jak
Wierka, noszę beret ozdobiony znaczkiem z emblematem szkoły. Emblemat
ten przedstawia młodego mężczyznę o muskularnym ramieniu, który w ręce
trzyma pochodnię.
Nie mieszkamy już w budynku fabrycznym przy ulicy Składowej. Binele nie
chciała tam zostać po pożarze, nawet gdyby jej zapłacili. Tęskniła za powrotem
do domu, na Bałuty. Balcia Cederbojm miała rację, kiedy powiedziała, że Bałuty
są jak zazdrosna matka, która nie chce puścić swoich dzieci. I w ten sposób,
dzięki machinacjom cioci Racheli, udaje nam się z powrotem wprowadzić do
tego samego domu przy ulicy Nowomiejskiej, gdzie moja i Wierki „kołyska stała”.
Lecz teraz jesteśmy bogaci i wprowadzamy się do mieszkania z kuchnią na dru-
gim piętrze, naprzeciwko drzwi rodziny Kaców, która, dzięki talentowi Jankewa
do agitacji i propagandy, stała się rodziną całkowicie bundowską. Wierka i ja
chodzimy do szkoły razem z dziećmi Kaców i wsiadamy razem do granatowego
tramwaju każdego poranka.
Szkoła Medema mieści się w samym centrum buzującego miasta, w jednym
210
z tych obszernych łódzkich podwórek, które jest jakby samodzielnym miastecz-
kiem. Niezliczeni biedni Żydzi mieszkają w piwnicach i na strychach tego podwórza,
które okolone jest czworokątem czteropiętrowych budynków. Bardziej zamożni
lokatorzy zajmują środkowe piętra. Są wśród biedniejszych i zamożniejszych lo-
katorów wszelkiej maści chasydzi i Żydzi przybyli z Litwy, z Wołynia i zbiegli przed
pogromami w Rosji. Składy towarów i różnorakie sklepy zajmują parter. A część
handlu prowadzi się na samym podwórzu. Szkoła Medema zajmuje rozkładowe
duże mieszkanie na drugim piętrze w podwórzu, którego „salon” zamieniono
w salę gimnastyczną, a pozostałe pokoje – w klasy.
264 210 Siedziba szkoły noszącej od 1923 r. imię Władimira Medema mieściła się przy ul. Cegielnianej 17.