Page 197 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Roman Kent "Jedynym wyjściem była odwaga".
P. 197

dobroć i ważność Przewodniczącego Mao. Indoktrynacja mas zaczynała
            się od najwcześniejszych lat; zrozumiałem wówczas, dlaczego wszelkie
            chińskie argumenty i stanowiska w dyskusji były ściśle oparte na filozofii
            Przewodniczącego Mao. Stało się to szczególnie wyraźne, kiedy w rozmowie
            o polityce i ekonomii usiłowałem zaprezentować inne punkty widzenia.
               Przewodniczący Mao był niewątpliwie wszechwładny. Moja żona mar-
            twiła się o mnie, kiedy przedstawiałem naszym przewodnikom przeciw-
            stawne poglądy i stale ostrzegała mnie, abym uważał. Obawiała się, że
            mogą mnie wsadzić do aresztu za wyrażanie swoich opinii. Powiedziałem
            jej, żeby się nie martwiła i zapewniłem ją, że nie zaaresztują kogoś prze-
            bywającego gościnnie w ich kraju.
               W dyskusjach z Chińczykami zdumiewała mnie wrogość wobec Rosji
            i jej wersji komunizmu, wyrażana w prasie i opiniach. W kilku przypadkach
            nienawiść Chińczyków wobec Rosji była jeszcze silniejsza niż ich niechęć
            do Stanów Zjednoczonych.
               Tak czy inaczej, ludzie z którymi się spotykałem, głównie urzędnicy
            rządowi związani z przemysłem, byli wyjątkowo uprzejmi i mili, gotowi
            zadbać o wszystkie nasze potrzeby. Przy którejś okazji ich gościnność
            i uprzejmość została nam okazana w bardzo niezwykły sposób. Podczas
            długiej kolacji, złożonej z ogromnej rozmaitości doskonałych potraw,
            w trakcie rozwlekłych dyskusji o polityce i interesach wznoszono liczne
            toasty za Przewodniczącego Mao. Kolacja ciągnęła się w nieskończoność.
            Być może to ja byłem pośrednio przyczyną owych ciągłych toastów. Ku
            radości mojego gospodarza powiedziałem, że gdyby Przewodniczący Mao
            nie był przywódcą Chin, byłby mimo to znany jako doskonały matematyk,
            artysta malarz i filozof.
               W końcu zaczęły mnie boleć plecy, wstałem więc, aby trochę się przejść,
            sądząc, iż pozycja pionowa pomoże mi złagodzić ewentualne problemy.
            Gospodarz zauważył moją krótką nieobecność i zapytał, dlaczego odsze-
            dłem od stołu. Wyjaśniłem mu, że zacząłem odczuwać ból kręgosłupa
            i pomyślałem, że dobrze będzie się przejść dla złagodzenia objawów. Nie
            wracaliśmy już do tego tematu i sądziłem, że sprawa została zapomniana.
               Jednakże kiedy chińska delegacja odwoziła mnie do hotelu, ze zdu-
            mieniem zauważyłem, że jedziemy w innym kierunku. Nagle samochód
            zatrzymał się przed dużym budynkiem. Przy wejściu zorientowałem się,
            że to szpital. Powiedziano mi, że wspomniałem o bólu kręgosłupa, uznali
            więc, że najlepiej będzie, jeśli zbada mnie jeden z ich lekarzy. Zostałem


                                                                         197
   192   193   194   195   196   197   198   199   200   201   202