Page 58 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Getto walczy" Marek Edelman
P. 58
szmatami dla stłumienia kroków, pod gęstym obstrzałem, w najwyż-
131
132
szym napięciu przedzierają się grupy Gutmana , Berlińskiego ,
133
Grynbauma . Przeszli. Grupa Jurka Błonesa kryje od tyłu. W momen-
cie, kiedy pierwsi z tej grupy wychodzą na ulicę, Niemcy oświetlają to
134
miejsce. Wydaje się, że nikt więcej nie przejdzie. Romanowicz jed-
nym strzałem gasi reflektor. Nim Niemcy zdążyli zorientować się, wszys-
cy byliśmy po drugiej stronie.
Tu połączywszy się z tutejszymi grupami bojowymi – działamy dalej.
Poruszanie się po tym terenie jest również prawie niemożliwe. Olbrzy-
mie pożary zamykają często całe ulice. Morze płomieni zalewa domy,
podwórka. Z trzaskiem palą się drewniane stropy, sypią się mury. Po-
wietrza nie ma. Jest tylko czarny, gryzący dym i ciężki, parzący żar.
Żar bije od rozpalonych murów, od rozgrzanych do czerwoności, nie-
palących się schodów.
To, czego nie mogli zrobić Niemcy, robi teraz wszechmocny ogień.
Tysiące ludzi ginie w płomieniach. Swąd palących się ciał dusi oddech.
Na balkonach domów, na framugach okiennych, na niespalonych ka-
miennych schodach leżą zwęglone trupy. Ogień wypędza ludzi ze schro-
nów, każe im uciekać z od dawna przygotowanych, bezpiecznych skry-
tek strychów i piwnic. Tysiące wałęsają się po podwórzach, w każdej se-
kundzie narażając się na złapanie, uwięzienie lub bezpośrednią śmierć
z rąk niemieckich. Śmiertelnie zmęczeni, zasypiają w bramach, na sto-
jąco, leżąco, siedząco i tak we śnie trafia ich celna niemiecka kula. Nikt
nie spostrzega nawet, że śpiący w bramie na ziemi starzec nie potrafi
się już obudzić, że karmiąca niemowlę matka już od trzech dni jest zim-
nym trupem, a dziecko płacze daremnie w tych trupich ramionach i ssie
daremnie trupią, martwą pierś. Setki ludzi kończą życie, skacząc z 3 czy
4 piętra. Matki w ten sposób ratują dzieci przed spaleniem żywcem.
Ludność polska widzi to z ulicy Świętojerskiej i placu Krasińskich.
131 Henoch, Hanoch Gutman (1919–1943) – pochodzący z Łodzi działacz Droru, bojowiec ŻOB,
uczestnik pierwszych walk w getcie w styczniu 1943 r.
132 Hersz, Hirsz Berliński (1908–1944) – pochodzący z Łodzi działacz Poalej Syjon-Lewicy, członek
Komendy Głównej ŻOB, zginął w powstaniu warszawskim.
133 Icchak Grynbaum (1920–1943) – członek młodzieżowej organizacji Frajhajt, bojowiec ŻOB
w grupie Droru.
134 Izrael Romanowicz (?–1944) – bojowiec ŻOB; po powstaniu ukrywał się w lasach wyszkowskich,
zginął w trakcie próby przedostania się na Węgry.
– 56 –