Page 36 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Getto walczy" Marek Edelman
P. 36

żydowskiej, że wszyscy, z wyjątkiem pracujących u Niemców (dokład-
           nie wyliczone placówki) oraz pracowników Rady Żydowskiej i ŻSS*,
           muszą opuścić Warszawę. Wysiedlenie będzie przeprowadzała po-
           licja żydowska w porozumieniu z Umsiedlugsstabem. W ten sposób
           Niemcy doprowadzili do tego, że Rada Żydowska sama wydała wy-
           rok śmierci na przeszło 300 000 mieszkańców getta.
             Pierwszego dnia akcji zostaje wywiezionych przeszło 2000 więź-
           niów z Aresztu Centralnego i kilka tysięcy złapanych na ulicy żebra-
           ków i nędzarzy.
             Przed wieczorem odbywa się zebranie piątki naszych instruktorów,
           na którym postanawiamy, że wobec braku broni i możliwości oporu mu-
           simy naszą działalność częściowo nastawić również na ratowanie przed
           wysiedleniem jak największej ilości ludzi. Wydaje nam się, że umożli-
           wią nam to kontakty posiadane przez niektóre organizacje społecz-
           ne w policji żydowskiej, w której rękach znajduje się techniczna stro-
           na wysiedlenia. Nim jednak zebranie zostało zakończone i praca po-
           dzielona, nadchodzi wiadomość, że sami Niemcy i Ukraińcy obstawili
           blok Muranowska – Niska, że sami przeprowadzają akcję i że zabrali
           stamtąd przeszło 2000 ludzi brakujących do kontyngentu dziennego,
           który w pierwszym okresie akcji wynosił 6000 osób. Zostali zabrani
           wszyscy, nawet ci, którzy posiadali legitymacje niemieckich warszta-
           tów pracy (z naszych towarzyszy zginął wówczas L. Rozensztajn). W ta-
           kich warunkach cały dopiero co obmyślony plan okazuje się nierealny.
             Drugiego dnia akcji, 23 lipca [1942 r.], odbywa się posiedzenie tzw.
           Komitetu Robotniczego, gdzie reprezentowane są wszystkie stronnic-
           twa polityczne, i na którym my, popierani jedynie przez „chaluców”
           i „szomrów”, zajmujemy stanowisko czynnego oporu. Niestety, cała
           opinia publiczna była przeciwko nam. Ogół uważa wystąpienie takie
           za prowokacyjne, przekonuje, że jeżeli Żydzi spokojnie dostarczą wy-
           maganego kontyngentu, reszta getta pozostanie na miejscu. Instynkt
           samozachowawczy kieruje powoli psychikę ludzi na drogę ratowania
           siebie, choćby za cenę innych. Nikt z nich nie wierzy jeszcze wpraw-
           dzie, że wysiedlenie – to śmierć. Ale Niemcom udało się już podzielić
           ludność żydowską na dwie części – jedną skazaną na śmierć, drugą
           – mająca nadzieję utrzymania się przy życiu. I powoli, z czasem potra-
           fią Niemcy wygrać tak jedną część przeciwko drugiej, że dojdzie do

           *
               Żydowska Samopomoc Społeczna.
                                    – 34 –
   31   32   33   34   35   36   37   38   39   40   41