Page 28 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. "Getto walczy" Marek Edelman
P. 28

Wydawanie prasy odbywa się w bardzo ciężkich warunkach. Na
           jednym starym powielaczu Skifu odbija się przez całą noc. Przeważnie
           nie ma światła elektrycznego. Praca przy lampach karbidowych jest
           szalenie męcząca. Około godziny 2 w nocy personel drukarni (a byli
           to nasi towarzysze: Rozowski, Zyferman, Blumka Klog, Marek [Edel-
           man]) zawsze tak narzeka na ból oczu, że dalsza praca staje się prawie
           niemożliwa. Nie wolno jednak tracić ani chwili. O siódmej nad ranem
           numer, niezależnie od ilości stron, musi być gotów do kolportażu. Lu-
           dzie pracują naprawdę ponad siły. Takie bezsenne noce wypadają 2–3
           razy w tygodniu. W dzień odespać nie można. Trzeba wszak zachować
           pozory, że się z drukarnią nie ma nic wspólnego. Kierownik drukar-
           ni – Marek – jest jednocześnie kierownikiem kolportażu (kolporterki:
           Zośka Goldblat, Anka Wołkowicz, Stefa Moryc, Miriam Szyfman, Ma-
                                                            63
           rynka Segalewicz, Cłuwa Kryształ-Nisenbaum, Chajka Bełchatowska ,
           Halina Lipszyc). Po nieprzespanej nocy – cały dzień w napięciu, czy
           wszystko doszło, czy wszystko załatwione, czy nie ma jakiej „wsypy”.
             Raz Marynkę z transportem 40 sztuk „Biuletynu” zatrzymuje na
           ulicy „granatowy” policjant. Było to pod murem na Franciszkańskiej.
           Chciała tę sprawę załatwić jak każda szmuglerka – zaproponowała
           500 zł. Zbyt duża suma zdradziła ją. Policja koniecznie chciała obej-
           rzeć towar. I tu nastąpił dopiero krach. Zamiast pończoch ze spódni-
           cy posypały się białe kartki. Sprawa stała się poważna. Marynka czu-
           ła się już na gestapo. Aż nagle szczęśliwy zbieg okoliczności – na ulicy
           jakaś awantura, bójka. Pod murem rzecz niedopuszczalna. Policjanci
           tracą głowę, nie wiedzą, co wpierw robić. Na chwilę odwracają się. To
           dla Marynki wystarcza. Rzuca policjantom przyrzeczone 500 zł, zbiera
           szybko rozsypane gazetki i w nogi… Zamieszanie na ulicy wywołał
           celowo „Mały Kostek” (S[amek] Kostryński) , obserwując z daleka tę
                                           64
           scenę.
             Udało nam się przeprowadzić pewnego rodzaju statystykę, z której
           wynikało, że przeciętnie każdy egzemplarz czyta 20 osób.




           63   Chaika Bełchatowska, „Halina” (1919–2002) – działaczka Cukunftu, kolporterka nielegalnej
              prasy, bojowniczka ŻOB; po wojnie żona Bronisława Szpigla.
           64   Szmul, Samuel Kostryński, „Mały Kostek” (?–1942) – współpracownik bundowskiej prasy
              konspiracyjnej, bojowiec ŻOB, zajmował się m.in. zakupem broni.
                                    – 26 –
   23   24   25   26   27   28   29   30   31   32   33