Page 98 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Arie Aksztajn (Eckstein) - Ciotka Ester”.
P. 98

– To dlaczego ty się obracałeś?
             – Bo kiedy to pojąłem, było już za późno! Rozumiesz?
             – Nie – przyznaję.
             – Spróbuję ci to wytłumaczyć jak najprościej. Na naszym świecie zawsze
           będą garby, aż do przyjścia Mesjasza.
             – Czy to musi tak być?
             – Trudno mi odpowiedzieć na twoje pytanie, ale tak jak mi zdrowy rozsądek
           dyktuje, tak to wygląda. Widzisz, Pan Bóg posiada na składzie pewną liczbę
           garbów i zapewne zastanawia się, jak je rozdzielić. Jeżeli Pan Bóg obdarzy gar-
           bem dziecko bogatych rodziców, to ich krzyki i modły najętych cadyków dotrą
           do nieba i nie dadzą mu spokoju. To co on robi? Po prostu daje je dzieciom,
           które nie mają rodziców i nie mają pieniędzy na najęcie płatnych modlących
           się i wówczas żadne modlitwy mu nie przeszkadzają.
             – Chaim, skąd ty to wiesz? – pytam cichutko, tajemniczo.
             – Nie mogę wiedzieć na pewno, ale z własnego doświadczenia wiem, że tylko
           w ciemnych, brudnych izbach, pełnych głodnych dzieci spotykam garbusków.
             – Ale czemu tak się dzieje?
             – Według mnie przyczyna tkwi w przekleństwach. Bo przekleństwo,
           które wymyka się z ust, jest jak pyłek kurzu. Wiele takich pyłków zamienia
           się w chmurę, chmura zasłania słońce i nie pozwala mu dotrzeć do izb. Wte-
           dy ciemność osiada na ścianach domu i na duszach. I duszom robi się coraz
           trudniej, ciemniej. A tam gdzie jest ciemno, jest coraz więcej przekleństw.
           Taki jest porządek świata.
             Opowieści Chaima wzbudzają we mnie strach. Zna on tajemnice ziemi
           i nieba. Może on jest jednym z łamedwowników , którzy kręcą się po świecie
                                                    22
           i wyglądają jak zwykli ludzie, jak ja i ty? Mama mi opowiadała, że można po-
           znać tych ludzi po tym, że świeca pali się ponad ich głowami. Postanowiłem to
           sprawdzić. Nie spałem w nocy. Rzeczywiście zobaczyłem wśród nocy palącą
           się świecę nad głową Chaima. Paliła się po to, by mógł pracować do rana. Dla
           mnie nie zmieniło to niczego. Chaim pozostał jednym z łamedwowników,
           dzięki którym istnieje świat. Wszystko, co robi, ma swój sens i głębię. Byłem
           bardzo dumny z naszej przyjaźni.





           22   Łamedwownik (jid.) – według legendy jeden z Trzydziestu Sześciu Sprawiedliwych, którzy poja-
             wiają się w każdym pokoleniu. To dzięki ich zasługom ten świat może wciąż trwać. Liczba 36
     98      jest sumą wartości liczbowej hebrajskich liter łamed (30) i waw (6).
   93   94   95   96   97   98   99   100   101   102   103