Page 75 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Arie Aksztajn (Eckstein) - Ciotka Ester”.
P. 75
Był to ich woźnica. Zapadła cisza. Herszt zwrócił się do Barucha:
– Ty, który z litości podzieliłeś się ze mną suchym kawałkiem chleba, pod-
czas gdy oni – tu wskazał ręką kupców – obżerali się ciastem, nie zwracając
uwagi na głodnych. Ty, Baruchu, jesteś wolny. W podzięce za pomoc daruję
ci pieniądze tych łobuzów.
I Baruch za te pieniądze wybudował sierociniec, dom starców i bóżnicę.
Minęło wiele lat. Baruch zasłynął jako mędrzec i imię jego znane było
w całym kraju”.
– A co się stało z kupcami? – spytała Byczkowa.
– Zamordowali ich! – powiedziała z radością mama.
Byczkowa skurczyła się ze strachu, że i jej może się przydarzyć coś podob-
nego.
– Czy w tym lesie są zbójcy? – spytała woźnicę.
– Jacy zbójcy? – zdziwił się.
– Pytam, czy i w tym lesie zdarza się, że zbójcy napadają na ludzi?
– Oczywiście, tu także napadają na bogatych – powiedział woźnica z uśmie-
chem pod wąsem i zmarszczkami podobnymi do wachlarza pod oczami.
– To prawda, że zbóje nie atakują biednych? – próbowałem uspokoić siebie.
– Co im zabiorą, wszy?
– To prawda, co nam mogą zabrać?
Zielona skrzynia i czarny szal mamy zostały w domu Byczkowej. Jak to
dobrze, że jesteśmy biedni – myślałem sobie.
– Pani Byczkowa – zwróciłem się do niej – jeśli napadną na nas zbóje, was
zabiją, a nam dadzą wasze pieniądze, podobnie jak to było z Baruchem… – Nie
zdążyłem skończyć zdania, a dostałem po pysku od mamy.
– Nieszczęście ty moje, przestań gadać!
– Miał się w kogo wrodzić, syn Menasze, przeklęte niech będzie jego imię!
– powiedziała pani Byczkowa.
– Co ja takiego powiedziałem, przecież mama mówiła, że trzeba mordo-
wać bogaczy!
– Boże, zabrałam ze sobą mordercę!
W niedzielę przyjechaliśmy na letnisko. Pani Byczkowa oświadczyła mamie,
że nie zniesie mnie więcej u siebie. Oczy jej błyszczały, a nos, który normalnie
przypominał buraka, trochę zbladł.
– Jeżeli chcesz, żeby on tu był z nami, musisz zwracać na niego większą
uwagę. On obowiązkowo ma przebywać w swoim pokoju. Ja w każdym razie
nie chcę go widzieć. Nie tylko ja, moje dzieci też. One także dość się od niego 75