Page 227 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Arie Aksztajn (Eckstein) - Ciotka Ester”.
P. 227

ale są tacy, którzy twierdzą, że komuniści są wszystkiemu winni. Wiadomo
             przecież, że choroba przychodzi od Boga, to jak oni wierzą w chorobę, a nie
             wierzą w tego, który ją nasłał?
                Sztybel  nie był w stanie pomieścić wszystkich przybyłych, wielu ludzi
                       42
             zostało na dworze. Mężczyźni nosili na głowie tałesy i kiwali się w przód i do
             tyłu. Spod tałesów dochodziły słowa modlitwy, czasem płacz, czasem wręcz
             krzyki. Są tacy, co modlą się cicho, błagalnie. Twarzy modlących się nie widzę.
             Wygląda to tak, jakby tałesy same się modliły. Obok mnie stoi tałes ozdobiony
             złotem, a spod niego słychać głos pertraktacji z Bogiem:
                – Powiedz, czego ty chcesz? – pyta tałes płaczliwym głosem. – Jestem go-
             tów zrobić wszystko, tylko uchowaj mi syna i córkę. Ja się mogę zobowiązać,
             że poślę chłopca do chederu.
                Nie słyszałem, co mu Bóg odpowiedział, ale słyszę dalszy ciąg:
                – Dobrze, no to powiedzmy tak, ja się zobowiązuję do datków na „Talmud
             Torę” i na dom sierot… Ty przecież wiesz, że niełatwo zarabiam pieniądze,
             ale zrobię to!
                Mam wrażenie, że Bóg bardzo się targuje, bo tałes przybrany złotem
             usiłuje jeszcze coś dodać:
                – Wiesz, jestem nawet gotów naprawić dach w sztyblu i otynkować ściany.
                Na parę minut zapanował spokój. Widocznie Pan Bóg sprawdzał, czy
             warto przyjąć proponowane warunki. Myślę, że on zna stan materialny tałesu.
             I znów spod tałesu wybucha sprzeczka…
                – Czego ty chcesz, bym został bez grosza? Ty mnie po prostu posyłasz na
             żebry, a to jest koniec moich możliwości. Ale jeżeli ty się tak upierasz, gotów
             jestem posłać na mój rachunek dwóch chłopców do jesziwy na pięć lat.
                Nie słyszałem rozstrzygnięcia tej rozmowy. Nagle tałes się ulotnił. Być
             może poszedł przynieść pieniądze ze schowka.
                Czasem w fałdach tałesów można zauważyć okulary, bródkę albo
             długi  nos,  przeważnie  pokryty  pryszczami.  Od  czasu  do  czasu  tałe-
             sy krzyczą Szma Israel!, a wtedy ukazuje się ponad ich głowami szofar.
             Wówczas tałesy przyspieszają rytm swego kiwania się i głowy ich prawie
             dotykają kolan. A mnie się wydaje, że silny wiatr się przewalił przez pole
             zboża. Po paru minutach wiatr się uspokaja i ozłocone zboże wraca do
             normalnego rytmu.




             42   Sztybel (jid.) – dom modlitewny chasydów.                        227
   222   223   224   225   226   227   228   229   230   231   232