Page 22 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Arie Aksztajn (Eckstein) - Ciotka Ester”.
P. 22
– Jasne, że w takiej obfitej w jadło atmosferze – mówi Godel – aniołowie
mu śpiewają i grają na skrzypcach. Niektórzy przepędzają muchy, by nie
przeszkadzały Bogu.
Mam wrażenie, że oni za bardzo przepędzają, bo prawie wszystkie spadają
na ziemię.
Większość z nich wpadała do stajni.
– Nie ma nic na świecie, co by się działo bez zgody Boga – ciągnie Godel.
– Ale mimo że Bóg wszystko wie, ma swoich doradców. Każdy z aniołów
specjalizuje się w swojej dziedzinie. Na przykład jest anioł, który się zajmuje
wyłącznie domem przy ulicy Zgierskiej 38. Spada sobie taki anioł na podwórze,
kręci się to tu, to tam. Potrafi wejść do każdego domu, bo jest niewidzialny.
Rozgląda się na wszystkie strony i nagle spostrzega kobietę, która nie sprząta
mieszkania przed szabasem. Leci ten anioł wysoko do Pana Boga i relacjo-
nuje mu: „Panie Boże, w domu Jony po prostu cuchnie”. Bóg zastanawia się
i wydaje rozkaz: „Zlatuj prędko na ziemię i szepnij Jonie: daj parę kuksańców
żonie swojej, Dwojrze”. Reb Jona nic nie wie o aniołach, bo nieuk z niego,
ciemniak. I nagle znajduje siebie bijącego z całych sił żonę.
To także jest wiarygodna sprawa, bo Dwojra znana jest ze swego niechluj-
nego domu. Sam widziałem kilkakrotnie, jak spaceruje z pokiereszowaną
twarzą, tak że z trudem widać jej oko. Ciekawe, co też anioł opowiada Bogu
o stajni? O podwórzu? Gdybym był na miejscu anioła, opowiedziałbym Bogu,
jak Szmelke cierpi z powodu Menaszke, a może szepnąłbym reb Jonie, żeby
i Menaszke dał szturchańca. Według mnie to by mu zupełnie nie zaszkodziło.
Jednak zamiast tego Menaszke dostał od Szmelke takiego kopniaka, że mu-
siał leżeć potem dwa tygodnie w łóżku. I to jest przyczyna, dla której wierzę
w Boga. I w Szmelke też.
W sobotę rano Menaszke wrócił z bóżnicy furmanów zalany jak zwykle.
Tym razem pił z okazji uroczystości obrzezania, którą świętował kowal Eli.
Ktoś z gości wyśmiał Menaszke.
– No, Menaszke – powiedział złośliwie Welwel Chaim, woźnica z ulicy
Flisackiej – jak długo będziesz jeszcze trzymał twego konia Szmelke? A może
6
chcesz z niego zrobić buty? Nakarm go przyzwoicie, mój syn lubi delikatne
buty. Daj mu dużo jaj.
6 Ulica Flisacka (na północ od Bałuckiego Rynku) – otrzymala tę nazwę w 1933 r., wcześniej
22 nazywano ją ulicą Grosmana.