Page 189 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Arie Aksztajn (Eckstein) - Ciotka Ester”.
P. 189
– Nie, Szymszele, nie wezmę. Teraz rozumiem, co to jest szlachetność
i przyjaźń. Weź ty wszystko.
Dyskusja na temat, kto komu ustąpi, zamieniła się w bójkę, w wyniku
której Szymszon miał głowę rozbitą butelką. Artur także nie wyszedł cało
z tej bijatyki. Szymszon z poranioną głową, Artur z poranionym policzkiem
postanawiają w końcu, by się nie kłócić: całe pieniądze dostanie Awrum Lajb.
– Żeby wyrósł na dobrego Żyda. A teraz, Awrumie Lajb, na cześć twoich
milionów musisz wypić le-chajim! – powiedział Artur.
34
Usiłowałem wykręcić się od tych milionów i to rozzłościło obu panów.
– Co, ty mały skurwysynu! – krzyczeli obydwaj chórem. – Ty nas obrażasz!
– I trudno mi stwierdzić, który z nich mnie grzmotnął pięścią. Teraz kiwa mi
się ząb i mam spuchnięte wargi. W końcu Szymszon zaczął głośno płakać.
– Zobacz, Artur, co to za szlachetna dusza, gdzieś ty widział kogoś, kto
by zrezygnował z milionów.
Ze strachu, że zostanę bez zębów i bez oka, musiałem wypić le-chajim za
te miliony, z których zrezygnowałem.
W wyniku sprzeczki, jaka miała miejsce pomiędzy Szymszonem i Arturem,
prawie już trzy dni nie wychodzimy z domu. Głównie z powodu Szymszona,
który leży nieomal bez przytomności od uderzenia butelką. Leży na łóżku
i śpiewa smutne pieśni o domu, o rodzinnym szczęściu, o dzieciach, które
będą mówiły kadysz po jego śmierci. Pieśni te komponuje sam, ale głos jego
przypomina głos człowieka z bólem brzucha, a w dodatku z czkawką pijacką.
Artur grozi, że jeżeli nie przestanie śpiewać, on przyspieszy proces i dzieci
Szymszona wcześniej zmówią kadysz.
Dziś będzie otwarcie kina, oby w dobrą godzinę. Pierwszy uroczysty seans.
Zostanie wyświetlony film Tarzan wśród małp. Dwa dni przed otwarciem obaj
panowie o mało co się nie pozabijali z powodu różnicy zdań przy wyborze
filmu. Szymszon żądał filmu Tom Mix przeciw rabusiom bydła. Argumentował,
że w Łodzi niewiele jest dżungli, natomiast wielu jest rabusiów i to będzie
wszystkich interesowało. Artur twierdził:
– Prawda, nie ma tu wielu dżungli, natomiast jest tu dużo bydląt.
W czasie kłótni postanowili, że będę rozjemcą, bo Bóg przemawia przez
usta idiotów i dzieci. Nie zgodziłem się. Postanowili rzucić monetą, w wyniku
czego zwyciężył Artur.
34 Le-chajim (hebr., dosł. za życie!) – Na zdrowie! 189