Page 70 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom trzeci.
P. 70
Szwaczki się śmiały. Majstrowe i kierownik się śmiali. Sam kierownik pod-
szedł z menażką Estery do gara i przyniósł jej podwójną, gęstą zupę. Kazał jej
natychmiast usiąść i wszystko zjeść, żeby zobaczyć na własne oczy, jak zupa
stawia ją na nogi. Estera musiała posłuchać. Usiadła na schodach, zanurzyła
łyżkę, zamieszała. Wyjęła kawałek kartofla i z powrotem go wrzuciła do menażki.
Otaczające ją uśmiechnięte koleżanki i kierownik tak się rozkoszowali własnym
jedzeniem, że jeszcze trudniej było się powstrzymać i nie włożyć pełnej łyżki do
ust. Oddałaby życie za jeden łyczek, za chociaż kawałeczek ziemniaka. Powstrzy-
mała się siłą jak stalowymi cęgami. Gdyby raz zaczęła jeść, nie przestałaby już.
– Nie mogę – kręciła głową i żałośnie patrzyła na kierownika. – Nie przechodzi
mi przez gardło.
– Żołądek jej się skurczył! – zawyrokował kierownik i współczująco się do niej
pochylił: – Chcesz iść do domu i wypocząć sobie przez pół dnia?
W domu, na strychu, ciocia Rywka opowiadała chorym córkom o królowej
Esterze , o Mordechaju i o porażce Hamana. Dziewczyny przypomniały jej, jak
8
się przebierały i chodziły po domach śpiewając: A gutn Purim, malech, wu ech
gej, fal ech... Homen harosze ligt in drerd, Mordche hacadik rajt ojfn ferd . Sorka
9
przebrała się, żeby zabawić siostry. Nałożyła na ramiona biały fartuszek, a na
głowę białą chustkę. Była aniołem. Potem przyszło jej do głowy, że w takim prze-
braniu mogłaby się wśliznąć do szpitala jako pielęgniarka i jeszcze raz odwiedzić
siostry. I rzeczywiście ją do nich wpuszczono. Nawet dostała zupę i ona również
nie wróciła do domu z pustymi rękami.
Dzień był pełen cudów. Ciocia Rywka promieniała: – Widzicie dzieci – mówiła
– Bóg zsyła nam mannę z nieba.
Wujek Chaim tego dnia też był pełen energii – jemu zdarzył się największy
cud. Zrobił sobie spacer po Marysinie, ot tak po prostu, bez celu i za jakąś szopą,
w kałuży, znalazł dwie deski – niestrzeżone, pozostawione same sobie. Sprzedał
je na czarnym rynku i dostał za nie dwie brukwie.
Uczta purimowa składała się z wyśmienitej zupy i kawałków brukwi.
Przy jedzeniu wuj Chaim rozgadał się jak nigdy: – Purim – powiedział – pochodzi
od słowa pur, co oznacza „los”. Trzynastego dnia miesiąca Adar, kiedy Haman był
pewien, że los Żydów jest już w stu procentach przesądzony, że wszyscy, dorośli
i dzieci, zostaną zgładzeni jak jeden mąż, wyszedł sobie wesoło ze swoją kliką na
ulicę i zobaczył, jak Mordechaj biegnie za trójką dzieci, które wyszły z chederu.
Mordechaj zatrzymał pierwszego chłopca i zapytał go: – Powiedz mi, jakiego
8 Święto Purim upamiętnia uratowanie Żydów w starożytnej Persji przed zaplanowaną przez Hamana
zagładą. Głównymi bohaterami tej historii, opisanej w Księdze Estery, są żydowska królowa Estera
i jej wuj Mordechaj (Mardocheusz).
9 Żartobliwa rymowanka: Dobrego święta Purim, aniele, gdzie idę, to padam. Zły Haman leży w ziemi,
68 a sprawiedliwy Mordechaj jedzie na koniu (jid.).