Page 77 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom pierwszy.
P. 77

Ostatnie słowa Matylda usłyszała wszystkimi swoimi zmysłami. Teraz już wie-
             działa, że to ją przedstawia ów szkic. Chciała coś powiedzieć Gutmanowi, czego
             może nie wiedział: że skala przebudzenia kobiety zależy od rodzaju miłości, jaki
             otrzymuje. Ale nic mu nie powiedziała. Uważała, że sposób, w jaki z nią rozmawia,
             to chucpa i impertynencja. Powoli zaczęła drzeć rysunek, to samo robiąc w myśli
             z portretem Samuela, którego jednak nie zamówi. Odłożyła na stół skrawki papieru,
             wstała i uśmiechając się przyjaźnie do pozostałych gości przy stole, zaczęła wyda-
             wać komendy kucharce Rejzli i jej „armii”, która krążyła wokół stołów, nalewając
             bursztynowoczerwoną, aromatyczną, świeżo zaparzoną herbatę.
                Goście, sącząc herbatę, mogli przyjrzeć się sobie wzajemnie, pozwolić so-
             bie na wymianę własnych, prywatnych myśli i złapanie oddechu. Twarze kobiet
             straciły już początkową świeżość, więc popijanie herbaty pozwoliło im choć na
             chwilę odłożyć na bok obowiązek bycia interesującymi i czarującymi. Również
             mężczyźni byli już dalecy od wcześniejszej elegancji i wesołości. Twarze mieli
             rozluźnione, oczy podpuchnięte. Niektórym pojawił się już na brodzie wieczorny
             zarost… Ale przecież wciąż mieli ochotę podjąć na nowo ogólną pogawędkę,
             a wraz z nimi dyrektorka szkoły, pani Fajner. Zajęła stolik między młodymi
             ludźmi i z pedagogiczną dyscypliną kierowała dyskusją o równouprawnieniu
             kobiet.
                Przy innym stoliku profesor Hager, głośno siorbiąc herbatę i pozwalając, aby spły-
             wała mu na szpic bródki, między jednym łykiem a drugim opowiadał ulubione anegdoty
             ze swej praktyki nauczycielskiej. A doktor Harkawi przy swoim stoliku sypał znów jak
             z rękawa lekarskimi żarcikami i opowiastkami z czasów „złotej” młodości. Również
             Adam Rozenberg nie pozostawał w tyle, racząc innych pikantnymi wspomnieniami
             z lat studenckich, kiedy to nosił się jeszcze z głupią ambicją zostania adwokatem.
                Przy stole, gdzie siedzieli Mazur i Samuel, omawiano politykę, czy raczej
             prowadzono zawziętą dyskusję o roli, jaką odgrywa żydowski poseł na sejm –
             reb Lejb Mincberg , jak i o taktyce lobbowania przyjętej przez partię Aguda .
                             54
                                                                             55
                A tam, gdzie siedzieli malarz Gutman i Michał Lewin, pan Rumkowski z wielkim
             patosem opowiadał o swej działalności w „swoim” Domu Sierot w Helenówku.


                                               *






             54   Jakub Lejb Mincberg (1884–1941) – łódzki przemysłowiec, działacz ortodoksyjnych organizacji
                żydowskich, poseł na Sejm II RP czterech kadencji. Działacz, a w latach 1928–1939 prezes Gminy
                Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi.
             55   Agudas Isroel, w skrócie Aguda – międzynarodowa ultraortodoksyjna polityczna organizacja żydowska
                założona w 1912 r. W okresie międzywojennym prezesem Agudy w Polsce był Jakub Lejb Mincberg.  75
   72   73   74   75   76   77   78   79   80   81   82